Jeśli tak, to chętnie wymieniłbym się poglądami z innymi snufferami. Jeśli o mnie chodzi, wciągam tabakę od siedmiu lat, jestem wielkim miłośnikiem Red Bull'a, ale zdarzyło mi się też zażyć innych specjałów. Zaraziłem tym współlokatora i ostatnio dokonaliśmy zakupu kilku opakowań, więc pragnę podzielić się swoimi spostrzeżeniami nt wciąganych przeze mnie tabak:Red Bull - mój faworyt, zdecydowanie najlepsza tabaka; mocna, zdarza się jej spłynąć do gardła, ale nic tak nie przeczyszcza dróg oddechowych jak wyrób Pöschl'a
Gawith Apricot - również tabaka Pöschl'a o smaku morelowym; początkowo bez szału, ale z każdą minutą czujemy coraz wyraźniej ten niepowtarzalny smak; świetna rzecz, polecam szczególnie początkującym, dużo słabsza od Red Bull'a
Gletscher Prise - podobnie jak dwie poprzednie tabaki, ta również jest tworem niemieckiej firmy; ciekawy, mentolowy smak, raczej niezbyt mocna, dobra na przeczyszczenie, ale bez większego szału
Ozona Orange Snuff - nietypowa tabaka, o smaku pomarańczowym; początkowo bardzo mi nie odpowiadała, ostatnimi czasy polubiłem; przyjemna, lekka, zostawia przyjemny chłodek w okolicach nozdrzy, dobra dla początkujących snufferów; do tego oryginalne opakowanie
J.&H. Wilson Medicated - słyszałem, że to jedna z najmocniejszych tabak na polskim rynku, ale pod względem mocy nawet nie umywa się do Red Bull'a; owszem, mocna, ale nic specjalnego; zapach niezbyt przyjemny, smak już lepszy ;p do tego niezbyt wygodne opakowanie, tabakę tą poleciłbym już raczej doświadczonym osobom
Ozona President Snuff - ach, cudo
smakowo podobno do Red Bull'a, tj świeża mięta, która idealnie przeczyszcza drogi oddechowe, niezbyt mocna, więc dobra na początek; pudełko piękne, ale wiadomo, że nie to jest w tabace najważniejsze...Gawith Cola Snuff - dość oryginalna tabaka, gdyż smakuje jak... cola
słodka, delikatna, bardzo dobra dla początkujących osóbMcChrystal Violet - nietypowy specyfik o zapachu fiołków; mimo wszystko tabaka smaczna, chociaż kupując ją byłem pełen obaw; bardzo sucha i drobno zmielona, więc nie ma obaw, że spłynie do gardła
McChrystal Highland Ice - kolejny wyrób McChrystala, lecz gorszy od w/w tabaki; kiedy wciągnąłem ją pierwszy raz miałem wrażenie, że przeleżała otwarta kilka lat i zdążyła już wywietrzeć... lekko mentolowy posmak, bez szału, ale spróbować można; podobnie jak Violet, jest bardzo sucha i nie spłynie do gardła
Chapman Vanilla - byłem strasznie napalony na tą tabakę, początkowo rewelacyjna, z każdym kolejnym wciągnięciem miałem o niej coraz gorsze zdanie; jak każdy Chapman, ma... rodzynkowy zapach, co jest dość dziwne, aczkolwiek całkiem przyjemne; początkowo nie czujemy nic, poza wspomnianą rodzynką, tabaka nieprzyjemnie piecze w nos, ale po jakimś czasie wyłania się posmak wanilii, który utrzymuje się bardzo długo; to niewątpliwie duży plus, ale niestety tabaka jest wilgotna, ciężko ją usypać i, przynajmniej mi, zawsze ląduje w gardle
Chapman Strong - ta tabaka to jedna, wielka pomyłka... poza zapachem rodzynki nie prezentuje sobą nic, mocne, nieprzyjemne, zawsze ląduje w gardle, zdecydowanie odradzam
Chapman Virginia - podobnie jak Strong, tylko, że słabsza... bez szału
Chapman Cherry - tu z kolei sprawa wygląda podobnie jak w przypadku Vanilli, jeśli ktoś chce, niech próbuje, ja osobiście nie polecam
To by było tyle ode mnie, mam nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto przyłączy się do rozmowy
Pozdrawiam serdecznie!
w szkole będę miał przerąbane.
hahaha 
i to w gimnazjum 
), liczy się smak i radość z wciągania tego cudownego proszku...