Dwa tygodnie temu kupilem sobie nowa gąmbke do FZN-2( w akwa z akarami ),nie byla to oryginalna gabka do FZNA ,taka sobie niby zwykla stosowana do wszystkich typów,mozna ja sobie dociąc na wymiar...
Przedwczoraj przygladam sie akarą i widze ,iz jedna ma dość nieładną nabrzmiała wyraznie zainfekowaną ranke wielkosci 3 mm - ranka u akary niby nic nadzwyczajnego ,moje akary caly czas sie tłuką miedzy sobą(powstają parki....) zaczyna sie pokazywanie kto i gdzie rządzi,nazwyczajna byla tylko owa infekcja rany ,wygladala dosc paskudnie....
Jeszcze przed testawi chemi wody zblizylem sie do filtra i..... czekala mnie nie mała niespodzianka :
zgniły szlam - nie dawno kupiona gombka doslownie zminiła sie w gnijacą papke,siedzisko syfu i bóg wie czego jeszcze,smierdziała tak jak taki szlam z brudnych ,płytkich stawów - i tak tesz wyglądała . Wywalilem ten syf,wyminiłem natychmiast 50% wody(uzupelniłem ja woda z innych akwa),podwyzszylem temperature,dodalem szczypte soli i nadmanganianu.Zainfekowana rybe przetarłem rywanolem,przeciołem nabrzmienie(bleeeeeeee
) i jeszcze raz przetarłem rywanolem.Pacjent pływa juz razem z resztą i ma sie dobrze ale hm ... 
(pacjent ma szczescie ze w dziecinstwie kroilem duzo żab i dzrzownic 
)mam nadzieje ze troche was to uczuli na materiały z jakich robione są gombki i nikt nie popelni tego samego błedy co ja.... Wogule jak można takie coś sprzedawać!!!
Czy zna ktos z was nazwy fachowe tworzyw sztucznych z ktorych robione sa wklady gombkowe do filtrów ?
=--->