Witam wszystkich. Niedawno założyłam moje pierwsza akwarium - jest niewielkie 25 l (40x25x25) i trzymam w nim:
-3 bojowniki - 1 samiec i 2 "bojowniczki"
-2 kiryski
Marzy mi się jeszcze piskorek ale nie wiem czy nie będzie tego szczęścia za dużo.
Mam też obawy że mój bojo obgryza samicom płetwy, bo są coraz bardziej postrzępione (a może to moja wina )
Akwa wyposażone jest w:
-grzałkę z termostatem,
-filtr z napowietrzaczem,
-termometr
Mam też 3 roślinki i mech na korzeniu, na dnie średni żwirek. W pokrywie jest zamontowana żarówka ale niestety nie wiem jaka.
I jeszcze pytanie o glonojada - czy jest w tym wypadku niezbędny, dozwolony czy zupełnie niepotrzebny? A jeśli by się przydał to jaki do takiego małego akwarium?
Moje pierwsze akwa i problem z obsadą.
Regulamin forum
Jeżeli chcesz pomocy lub rady związanej z obsadą zbiornika powinieneś udzielić niezbędnych informacji o swoim akwarium i sposobie jego prowadzenia. TUTAJ jest dostępny wzór tworzenia nowych tematów.
Jeżeli chcesz pomocy lub rady związanej z obsadą zbiornika powinieneś udzielić niezbędnych informacji o swoim akwarium i sposobie jego prowadzenia. TUTAJ jest dostępny wzór tworzenia nowych tematów.
Re: Moje pierwsze akwa i problem z obsadą.
Witam Co do bojowników, to dobrze, że trzymasz je w układzie 1 samiec na dwie samice, gdyż prawdopodobnie zamęczył by samotną samice. To właśnie on jest sprawcą poszarpanych płetw samiczek, albo samiczki wzajemnie sie podskubują. Poszarpane płetwy moga być też objawem choroby, ale w Twoim przypadku stawiam jednak na to pierwsze.
Teraz odnośnie kirysków. Mianowicie są to ryby stadne, których nie powinno się trzymac w stadzie liczącym nie mniej niż 4-5 osobników. Może na 2 kiryski to akwarium jest ,,akuratne", ale już na stadko niestety nie. Dlatego proponuję ci przenieść kiryski do większego akwarium, lub je sprzedać w dobre ręce. Żeby wszystko było proponuje wyposażyć się w zbiornik conajmniej 50 litrowy. Wbrew pozorom nie jest to wcale duży wydatek. U mnie w mieście takie akwarium kosztuje koło 40 zł. Mało tego w takim akwarium mogła byś wprowadzić jeszcze inne ryby. Oczywiście z umiarem
Jeśli zostaniesz przy tym akwarium, to jak już wspomniałem proponuję pozbyc sie kirysków, gdyż naprawdę nie za bardzo tu pasują. Na ich miejsce wg mnie mógłby być ten piskorek. Oczywiście jeśli jest to Cierniooczek Kuhla, bo pod taką samą nazwą sprzedaje się czasem duże bo dorastające do conajmniej 30 cm ostronosy. Nie jest to moim zdaniem ryba ruchliwa, ani zajmująca zbyt duzo miejsca w akwarium, więc wydaje mi się, że może być. Jednak, żeby było mu dobrze proponuję żwirek zastąpić drobnym piaskiem, lub przynajmniej wymieszać żwir z piaskiem w stosunku 1:2. Pozdrawiam
Teraz odnośnie kirysków. Mianowicie są to ryby stadne, których nie powinno się trzymac w stadzie liczącym nie mniej niż 4-5 osobników. Może na 2 kiryski to akwarium jest ,,akuratne", ale już na stadko niestety nie. Dlatego proponuję ci przenieść kiryski do większego akwarium, lub je sprzedać w dobre ręce. Żeby wszystko było proponuje wyposażyć się w zbiornik conajmniej 50 litrowy. Wbrew pozorom nie jest to wcale duży wydatek. U mnie w mieście takie akwarium kosztuje koło 40 zł. Mało tego w takim akwarium mogła byś wprowadzić jeszcze inne ryby. Oczywiście z umiarem
Jeśli zostaniesz przy tym akwarium, to jak już wspomniałem proponuję pozbyc sie kirysków, gdyż naprawdę nie za bardzo tu pasują. Na ich miejsce wg mnie mógłby być ten piskorek. Oczywiście jeśli jest to Cierniooczek Kuhla, bo pod taką samą nazwą sprzedaje się czasem duże bo dorastające do conajmniej 30 cm ostronosy. Nie jest to moim zdaniem ryba ruchliwa, ani zajmująca zbyt duzo miejsca w akwarium, więc wydaje mi się, że może być. Jednak, żeby było mu dobrze proponuję żwirek zastąpić drobnym piaskiem, lub przynajmniej wymieszać żwir z piaskiem w stosunku 1:2. Pozdrawiam
Re: Moje pierwsze akwa i problem z obsadą.
tuskazet pisze:I jeszcze pytanie o glonojada - czy jest w tym wypadku niezbędny, dozwolony czy zupełnie niepotrzebny? A jeśli by się przydał to jaki do takiego małego akwarium?
Chyba w każdym akwarium przyda się glonożerca, co do glonojada, to odpada, z dwóch powodów: 1) prócz nazwy niewiele ma wspólnego z likwidacją glonów, 2) masz zamałe akwarium na zbrojniki
Zamiast glonojada proponuje Ci kupno 3 Otosków, które są małymi rybkami, a owiele lepiej spełniają funkcje glonożerców.
Co do reszty pytań to uważam, że Behemoth wyczerpująco na nie odpowiedział i nie ma sensu pisać tego po raz drugi
Przed wyjazdem
45 l
3x Apistrogamma cacatuoides
2x Otocinclus
3x Krewetka
Obecnie: Jedynie Bóg wie !
45 l
3x Apistrogamma cacatuoides
2x Otocinclus
3x Krewetka
Obecnie: Jedynie Bóg wie !
Dziękuję i proszę o trochę cierpliwości
Dziękuję Wam bardzo za odpowiedzi
Niestety nie mogę sobie pozwolić na większe akwa Może kiedy wyprowadzę się wreszcie "na swoje" Bo zakup tego bojo był (prawie) spontaniczny. Otóż będąc w sklepie zoologicznym po jedzenie dla mojego papuga zobaczyłam te śliczne rybeńki w maleńkich kubeczkach więc postanowiłam że jednego przygarnę UWAGA do kuli Na szczęście byłam po zakupach prezentów świątecznych i nie doniosłabym tego do domu, więc postanowiłam wrócić tam następnego dnia. I cieszę się bardzo że najpierw poszperałam trochę w necie (ale niestety tylko trochę bo przecież w pracy trzeba też popracować ) i dzięki temu dowiedziałam się że zamiana kubka na kulę to wcale nie taki luksus jak się laikowi wydaje. A takie normalne akwarium zajmuje niewiele więcej miejsca niż kula o pojemności 5 razy mniejszej i można mieć "bojową rodzinkę"
A co do kirysków to mi smutno, bo te stworzonka są przesłodkie i trudno będzie mi się z nimi rozstać ale jeśli ma im być źle ...
Czyli powinnam zamienić moje dwa kiryski na 3 otoski? I co w tym wypadku z tym piskorkiem (oczywiście chodziło mi o cierniooczka)
A co do bzdur wygłaszanych przez personel sklepów zoologicznych - pewna pani zaproponowała mi jeszcze dokupienie pary molinezji a na mój protest że przecież mam za małe akwarium i tylu rybkom będzie ciasno powiedziała że one duże nie będą bo skarłowacieją w takim małym zbiorniczku i nie będzie problemu (to do niej, Was za ten gest przepraszam).
Wy źle się wypowiadacie o akwa 8 litrowym dla bojownika a co powiecie na taki "zestaw dla bojownika"?
http://www.akwazoo.com.pl/product_info. ... ts_id=6414
Niestety nie mogę sobie pozwolić na większe akwa Może kiedy wyprowadzę się wreszcie "na swoje" Bo zakup tego bojo był (prawie) spontaniczny. Otóż będąc w sklepie zoologicznym po jedzenie dla mojego papuga zobaczyłam te śliczne rybeńki w maleńkich kubeczkach więc postanowiłam że jednego przygarnę UWAGA do kuli Na szczęście byłam po zakupach prezentów świątecznych i nie doniosłabym tego do domu, więc postanowiłam wrócić tam następnego dnia. I cieszę się bardzo że najpierw poszperałam trochę w necie (ale niestety tylko trochę bo przecież w pracy trzeba też popracować ) i dzięki temu dowiedziałam się że zamiana kubka na kulę to wcale nie taki luksus jak się laikowi wydaje. A takie normalne akwarium zajmuje niewiele więcej miejsca niż kula o pojemności 5 razy mniejszej i można mieć "bojową rodzinkę"
A co do kirysków to mi smutno, bo te stworzonka są przesłodkie i trudno będzie mi się z nimi rozstać ale jeśli ma im być źle ...
Czyli powinnam zamienić moje dwa kiryski na 3 otoski? I co w tym wypadku z tym piskorkiem (oczywiście chodziło mi o cierniooczka)
A co do bzdur wygłaszanych przez personel sklepów zoologicznych - pewna pani zaproponowała mi jeszcze dokupienie pary molinezji a na mój protest że przecież mam za małe akwarium i tylu rybkom będzie ciasno powiedziała że one duże nie będą bo skarłowacieją w takim małym zbiorniczku i nie będzie problemu (to do niej, Was za ten gest przepraszam).
Wy źle się wypowiadacie o akwa 8 litrowym dla bojownika a co powiecie na taki "zestaw dla bojownika"?
http://www.akwazoo.com.pl/product_info. ... ts_id=6414
Re: Moje pierwsze akwa i problem z obsadą.
Zapomnij o piskorkach w tak małym akwarium. Są to ryby stadne i dorastające do około 15cm,więc sama widzisz,że akwarium jest za małe.
Co do kirysków to jeśli bardzo chcesz to możesz kupić 3-4 kiryski panda są one stosunkowo małe i mysle,że w takim akwarium mogą być.
Skoro bojek atakuje samice to powinnaś zrobić im więcej kryjówek,bardziej zagęścić akwarium roślinami,tak,aby miały się gdzie schować przed agresją samca.
Co do kirysków to jeśli bardzo chcesz to możesz kupić 3-4 kiryski panda są one stosunkowo małe i mysle,że w takim akwarium mogą być.
Skoro bojek atakuje samice to powinnaś zrobić im więcej kryjówek,bardziej zagęścić akwarium roślinami,tak,aby miały się gdzie schować przed agresją samca.
Re: Moje pierwsze akwa i problem z obsadą.
Hmm. Ja znalałem w książkach że dorastają do 8-10 centymetrów. W książkach, które przeglądałem nigdzie nie ma też napisane, że są to ryby stadne. No, ale skoro tak wyczytałeś, to wierze na słowo, że to prawda. Ale jednak wydaje się że mogły by być. Wkońcu ta ryba nie szaleje po akwarium, PODOBNO jest spokojna i towarzyska.
Wydaje mi się, że cierniooczki to lepsze połączenie niż kiryski w tym akwarium.
Pozdrawiam
Wydaje mi się, że cierniooczki to lepsze połączenie niż kiryski w tym akwarium.
Pozdrawiam
Re: Moje pierwsze akwa i problem z obsadą.
No właśnie ja też gdzieś wyczytałam że do 10 cm i może spokojnie być jeden, choć jak wiadomo dobrze jeśli jest kilka, ale to nie ma znaczenia.
Więc proponujecie zamianę kirysków na cierniooczka i otoski czy tylko jedno z nich i jeśli tak to które? Nie chcę mieć przerybionego zbiornika ale chciałabym mieć stosunkowo czysto
A większe akwarium sprawię sobie na pewno
Z tymi kryjówkami to mam korzeń pod który rybki spokojnie wpływają. Chowają się też pod większe liście i mam jeszcze (wstyd się przyznać bo to strasznie kiczowate i nieprofesjonalne ale przecież jestem początkująca ) "stary zatopiony samochodzik" który moje rybki naprawdę uwielbiają
Tylko te samiczki zachowują się dziwnie?
Jedna z nich jest non stop głodna (a ja popełniłam podstawowy błąd i chyba ją przekarmiłam bo urósł jej brzuszek) i cały czas buszuje po żwirku, korzeniu lub wspomnianym autku w poszukiwaniu resztek jedzenia, więc kiedy jest zajęta samiec ma łatwo ją zaatakować.
Druga po ciężkiej podróży była chyba niedotleniona ( w związku z półgodzinna awarią środka komunikacji miejskiej bez ogrzewania schowałam ją pod kurtkę wiem że to barbarzyństwo ale nie chciałam żeby zamarzła i chyba spowodowałam jej niedotlenienie ale teraz już wróciła do siebie) W związku z tym wypływała w górny róg i tam trwała dopóki samiec jej nie przegonił a potem i tak wracała. Na nic nie reagowała więc ją w tym kąciku podkarmiałam. Teraz jak tylko zapalę światło zaraz tam podpływa i broni tego miejsca zażarcie-przegania Blue (tą pierwszą samiczkę) a nawet samca .
Więc proponujecie zamianę kirysków na cierniooczka i otoski czy tylko jedno z nich i jeśli tak to które? Nie chcę mieć przerybionego zbiornika ale chciałabym mieć stosunkowo czysto
A większe akwarium sprawię sobie na pewno
Z tymi kryjówkami to mam korzeń pod który rybki spokojnie wpływają. Chowają się też pod większe liście i mam jeszcze (wstyd się przyznać bo to strasznie kiczowate i nieprofesjonalne ale przecież jestem początkująca ) "stary zatopiony samochodzik" który moje rybki naprawdę uwielbiają
Tylko te samiczki zachowują się dziwnie?
Jedna z nich jest non stop głodna (a ja popełniłam podstawowy błąd i chyba ją przekarmiłam bo urósł jej brzuszek) i cały czas buszuje po żwirku, korzeniu lub wspomnianym autku w poszukiwaniu resztek jedzenia, więc kiedy jest zajęta samiec ma łatwo ją zaatakować.
Druga po ciężkiej podróży była chyba niedotleniona ( w związku z półgodzinna awarią środka komunikacji miejskiej bez ogrzewania schowałam ją pod kurtkę wiem że to barbarzyństwo ale nie chciałam żeby zamarzła i chyba spowodowałam jej niedotlenienie ale teraz już wróciła do siebie) W związku z tym wypływała w górny róg i tam trwała dopóki samiec jej nie przegonił a potem i tak wracała. Na nic nie reagowała więc ją w tym kąciku podkarmiałam. Teraz jak tylko zapalę światło zaraz tam podpływa i broni tego miejsca zażarcie-przegania Blue (tą pierwszą samiczkę) a nawet samca .
Re: Moje pierwsze akwa i problem z obsadą.
http://akwafoto.pl/baza.php?view3=gatunek&gat=00559
Co do rozmiarów,to rózne zródła podają różne wartości,mozna przyjąć,,że ich rozmiary mieszczą się w zakresie 10-15cm.
Napewno należy je trzymać razem z innymi osobnikami tego gatunku,trzymanie jednego piskorka w tak małym akwarium naprawdę mija się z celem.
Lepiej zainwestuj w kiryski panda i otoski,daj sobie spokój z piskorkiem,szkoda męczyć rybe.
Co do rozmiarów,to rózne zródła podają różne wartości,mozna przyjąć,,że ich rozmiary mieszczą się w zakresie 10-15cm.
Napewno należy je trzymać razem z innymi osobnikami tego gatunku,trzymanie jednego piskorka w tak małym akwarium naprawdę mija się z celem.
Lepiej zainwestuj w kiryski panda i otoski,daj sobie spokój z piskorkiem,szkoda męczyć rybe.
Re: Moje pierwsze akwa i problem z obsadą.
Niedotlenienie było nie możliwe (no prawie) chyba że w woreczku było mało powietrza , przecież bojowniki to labirynty , jak samiczce uróśł brzuszek to może być znak gotowości do tarła , czyli że ma ikrę . No wiesz rybki są zawsze głodne , to taki instynkt jak w naturze , ponieważ w naturalnym środowisku nie zawsze jest jedzenie to jak już jest to trzeba zjeść ile wlezie i jeszcze więcej . Cieszy mnie to że wybrałaś te godne i męczone w kubeczkach rybki , sama też je uwielbiam i mam też samiczkę o imieniu Blue , pozdrawiam
Re: Moje pierwsze akwa i problem z obsadą.
Co do piskorka to wybiłam go sobie z głowy na razie. Ale jak tylko kupię większe akwarium będzie mój w ilości co najmniej 2-3
A czy słyszeliście o kiryskach welonowatych? (czy jakoś tak przedstawiła je pani w sklepie zoo) bo ja naprawdę przyzwyczaiłam się do tej mojej dwuosobowej (chyba rybiej ) ekipy sprzątającej. Jeśli jednak urosną za duże znam kogoś komu z czystym sumieniem mogę je oddać
I pomóżcie mi proszę bo moje samiczki są już praktycznie bez ogonów
Tak pożałowałam tego mojego bojownika a teraz mam ochotę by znalazł się na wigilijnym i to nie w charakterze ozdoby
One mają się gdzie schować bo kiedy rano sprawdzam akwarium nigdzie ich nie mogę znaleźć ale on (wiem że to on bo został przyłapany na gorącym uczynku) je dopada kiedy jedzą.
A czy słyszeliście o kiryskach welonowatych? (czy jakoś tak przedstawiła je pani w sklepie zoo) bo ja naprawdę przyzwyczaiłam się do tej mojej dwuosobowej (chyba rybiej ) ekipy sprzątającej. Jeśli jednak urosną za duże znam kogoś komu z czystym sumieniem mogę je oddać
I pomóżcie mi proszę bo moje samiczki są już praktycznie bez ogonów
Tak pożałowałam tego mojego bojownika a teraz mam ochotę by znalazł się na wigilijnym i to nie w charakterze ozdoby
One mają się gdzie schować bo kiedy rano sprawdzam akwarium nigdzie ich nie mogę znaleźć ale on (wiem że to on bo został przyłapany na gorącym uczynku) je dopada kiedy jedzą.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 38 gości