Czy to biotop?

[Martina]

[ Dodano: 2006-10-04, 17:00 ]
najwięcej informacji zdobyłam chyba z książki pod tytułem "Wodny świat akwarium". Nie mam takiej, tylko wyporzyczałam w bibliotece. Możesz poszukać jej w googlach. Pokaże Ci sie okładka, autor, ilość stron... Oprócz tego możesz szukać informacji o rybach jajożyworodnych i żyworodnych wpisując ich nazwy łacińskie do googli. polecam stronę "świat dzikich żyworódek". Wpisujesz w googlach i otwiera się.

[Kathinka]

Ovoviviparie (z łaciny jajo-żywo-rodny) to specjalna forma Viviparie (łac. viviparus - żyworodny) posiadająca jednak cechy jajorodnych. Młode opuszczają jaja krótko przed porodem lub w jego trakcie. Jako przykład można podać powszechnie uznane za żyworodne gupiki, mieczyki, platki, molinezje czy też pewne gatunki rekinów.

http://www.haiwelt.de/haie/verhalten/pa ... aarung.php
http://www.datz.de/GEIZ2DH2nB16s7Yp7F1omB1Um.HTML
http://de.wikipedia.org/wiki/Ovoviviparie

[Ren-Ai]

a jednak coś takiego istnieje, w Polsce, jak widać dość dużo się o tym nie mówi

isz libe disz

[Martina]

tak, tak! widzicie? jednak coś takiego istnieje!

[Jakus]

Tylko zastanawia mnie jedna rzecz. Mianowicie jaka to dla nas akwarystów (nie mówiąc o biologii czy anatomii ryb) czy te ryby urodzą się żywe czy wyklują się z jajka w ciele matki skoro i tak efekt jaki my widzimy jest jeden. Podobna sytuacja (choć o innej tematyce jakby) jest z pyszczakami: naukowcy kłucą się na temat pewnych gatunków bo widzą dwie różne ryby ale bardzo podobne jeżeli chodzi o cechy biologiczne i sprzeczają się czy to ten sam gatunek tylko z innej części jeziora czy to już inny gatunek.
Pozdrawiam
PS. dla mnie to zawsze będą żyworódki

[Dave]

Martina, ma rację. Słyszałem o tym dawno, ale nie stosuje się tej nazwy, gdyż w akwarystyce prawdziwe żyworówki są prawie niespotykane. To tak, jak mówić na prawie każdy samochóch - "samochód spalinowy", bo w końcu elektryczne (i inne) też się zdarzają.

Mianowicie jaka to dla nas akwarystów (nie mówiąc o biologii czy anatomii ryb) czy te ryby urodzą się żywe czy wyklują się z jajka w ciele matki skoro i tak efekt jaki my widzimy jest jeden

Nie zgadzam się z tym. Choć wygląda to podobnie to ma sporą i dość ważną różnicę, szczególnie dla rozmnażania hodowlanego. Otóż jajożyworodność nie pozwala na urodzenie potomstwa o dość dużej wielkości i dużym poziomie samodzielności (mógłbym napisać na, co ale w końcu nie obchodzi nas anatomia), ale stawia na ilość.

[Martina]

cóż mam jeszcze mówić, właściwie powiedziałam już to, co wiem. ale ja jakoś nie mogę powiedzieć np. na molinezję "o, jaka fajna żyworódka!" tylko muszę powiedzieć jajożyworódka. gdybym powiedziała "żyworódka", uznałabym, że powiedziałam niedokładnie i muszę siebie poprawić. Jajożyworódki stnieją, według mnie, ale Wy macie inne zdanie, to już nie bede Wam tego wmawiać...

PS. Z jednej zwykłej dyskusji o biotopie rozwinął się zupełnie inny temat

[macioch]

martina ma racje są to ryby jajożyworodne ale potocznie (i nie do końca słusznie mówi sie żyworodne)

[Jakus]

Nikt nie zaprzecza że jajożyworódki istnieją bo istnieją ale ja na przykład mam już pewne przyzwyczajenia i dla mnie nazwa jajożyworodne jest zaprzeczeniem samym w sobie. Bo skoro coś wychodzi z łona matki i jest żywe i samodzielne to dla mnie to jest żyworódka a fakt że w łonie matki było w jajku czy połączone pępowiną raczej niczego nie zmienia. Twierdzisz że gupiki to jajożyworódki ale ja nigdy nie zaobserwowałem tego żeby obe po urodzeniu miały coś wspólnego z jajkiem...

[macioch]

z jajka to one wykluły sie już przed urodzeniem

[Martina]

No, to też ważne w jakiej postaci się rodzą, ale czy nie istotne też jest, jak rozwijają się w ciele matki?? Bywają u jajożyworódek nie zapłodnione jajka i wtedy samica wraz z młodymi rodzi czasem typowe białe, normalne jaja. takie przykre przypadki zdarzają się u jajożyworodnej limki garbatej. W miotach bardzo często zdarzają się niezapłodnione jajeczka, a ja kiedyś zaobserwowałam podczas porodu mojej pomarańczowej samiczki platki właśnie taki przypadek. "złożyła niezapłodnione jajko" . Ale u żyworódek niezapłodnione jajka nie mogą się zdarzać, ponieważ młode rozwijają sie bez błony jajowej. Po porodzie przez parę godzin wisi im coś w rodzaju pępowiny, poczem "dzyndzel" im odpada.

[Dave]

A ja się z czymś takim spotkałem. Kilka lat temu moja gupiczki zamiast urodzić rybkę, urodziła jajeczko, które spadło na żwir i zostało zjedzone.

[Saiqpat]

Co do samego pojecia to sie spotkalem jednak akurat poldziobki i ameki zalicza sie do jajozyworodnych a zyworodne ponoc sa xenotocy eisenni.
Jednak takowe rozroznianie wprowadzono dopiero niedawno i generalnie nie przyjelo sie ono. Wg encyklopedii Laroussa gupik to ryba zyworodna.
Na angielsko i niemiecko jezycznych serwerach jak dotad zawsze widnialo w opisach zyworodne.
Tak wiec kazdy niech sobie uwaza jak chce jednak doradzam stosowanie popularnej nomenklatury, tak jest po prostu latwiej dla wszystkich.

A co do dostosowania sie Ramirez to oswiece Cie ze poki co to wolny kraj i wolnosc slowa wciaz jeszcze jest. Tak wiec nie zabraniaj ludziom wypowiadac sie jak chca. Najwyzej beda pytani o co im chodzi w postach.

[Martina]

Półdziobki, hakodziobki, ameki i ksenotoki są żyworodne. A pozostałe, takie jak limki, platki, gupiki są jajożyworodne. A jest jeszcze jedna cecha jajożyworódek, która różni je od żyworódek. Samce jajożyworodnych, gdy jednorazowo zaplemnią samicę, to jednorazowe zaplemnienie wystarcza samicom na wydanie kilku miotów. A jednorazowe zaplemnienie samicy ryby żyworodnej, np. hakodziobka czy półdziobka wystarcza tylko na jeden miot. I tak nawet jest napisane w moim atlasie ryb, np. samiec hakodzióbka Ravnacka (nomorhamphus ravnackii) czatuje obok rodzącej samicy, i gdy ta skończy rodzić, szybko do niej podpływa i stara się ponownie zaplemnić samicę na następny miot.
Jajożyworódkom wystarcza jeden raz na kilka miotów.

Dlatego są chyba 3 podstawowe warunki odrębności tych ryb:
1. Samce żyworódek mają andropodium, a jajożyworódek gonopodium.
2. Żyworódki rozwijają się bez błony jajowej, a jajożyworódki w błonie jajowej.
3. Jedno zaplemnienie u żyworódek - jeden miot, jedno u jajożyworódek - kilka miotów.

Ja tu wcale wam nie wmawiam, tylko przedstawiam moje opinie na ten temat. Wy tak uważacie, ja tak uważam i myślę, że jajożyworódki są. Już dalej nie ma co się kłócić. Każdy ma inne zdanie...

[ Dodano: 2006-10-20, 19:11 ]
Eeeee, no odezwijcie się choć jednym słówkiem, czy już znudził sie Wam ten temacik???

[Aras]

. . .

Osobiście to ten temat mnie smieszy i irytuje . . .
1. Zgadzam się z Martiną w 1000%
2. Martina, ani nikt inny nie bedzie się przystosowywać* tylko dla tego że KTOŚ tak chce


* miałem na myśli nie ogólne zasady panujące na forach tylko np. wszyscy mówią żyworódki-jajoródki a innych określen nie używamy