Dziurawica, pierwotniaki czy...?

Regulamin forum
Jeżeli chcesz pomocy lub rady związanej z chorobami ryb powinieneś udzielić niezbędnych informacji o swoim akwarium i sposobie jego prowadzenia. TUTAJ jest dostępny wzór tworzenia nowych tematów. Tematy odbiegające od standardów będą usuwane.
Bartek-k
Ikra
Ikra
Posty: 1
Rejestracja: 9 stycznia 11, 14:51

Dziurawica, pierwotniaki czy...?

Postautor: Bartek-k » 9 stycznia 11, 15:23

Witam wszystkich

Mam problem z identyfikacją choroby (?) na jednym z moich kiryśników czarnoplamych.

Moje akwarium:
96L, dwa filtry wewnętrzne z napowietrzaniem (bo po co ma leżeć w szafie), woda czysta, regularnie (co miesiąc ~30%) podmieniania jak przez cały czas istnienia, glonów praktycznie nie mam, jedynie symboliczne ilości na tle strukturalnym z tyłu.
Rośliny: dużo nurzańca amerykańskiego, jedna spora kryptokoryna (i kilka jej "dzieci"), anubiasy skupione wokół korzenia
Ryby: 1 zbrojnik, 2 kiryśniki czarnoplame, 4 skalary
Karmienie: różne warianty suchych pokarmów płatkowych

Zdjęcia chorej ryby (wiem, że średnio widać):
http://img42.imageshack.us/img42/6354/sum1.jpg
http://img340.imageshack.us/img340/6040/sum2j.jpg

O rybie:
Ma około 8 lat, drugi kiryśnik mniej więcej tyle samo, wygląda na bardzo zdrowego (nie jest z tego samego miotu).
Na rybie widoczne czerwone plamy (jakby małe kłębki waty, nie wiem czy to rany), pojawiają się i znikają; oprócz tego co jakiś czas postrzępione płetwy i inne obrażenia na skórze, otarcia i ubytki w łusce. Trwa to już ok. miesiąca, raz jest lepiej raz gorzej. Ryba większość czasu siedzi i odpoczywa, czasami podpłynie pod powierzchnię, wyraźnie się ożywia (jak to kiryśnik) kiedy podaje żarcie, innymi słowy gdyby nie wygląd można by pomyśleć, że zachowuje się jak zdrowy dziadek, tylko trochę mniej aktywny (ale jednak) od tego drugiego.

Moje podejrzenia:
- Pierwotniaki (Costia, Chilodonella itp)
- Dziurawica (ale rany raczej przypominają otarcia, dużo gołej skóry, tylko jedno małe miejsce, które od biedy wygląda na dziurawicę)
- Agresywny glonojad (zdarzało mu się atakować inne ryby, ale bardzo rzadko. Teraz nie zaobserwowałem, ale kto wie co oni wyczyniają w nocy. To raczej wykluczam)

Póki co leczę CMF-em (ukierunkowałem się na razie na pierwotniaki, Costapur'a nie miał pan sprzedawca), ale właśnie po tyg (kąpiel wciąż trwa) znowu widoczny jest ostry nawrót.

Proszę uprzejmie o porady i ew. skuteczną metodę leczenia. Mile widziane, aby była ona na tyle prosta (tj. dolać czegoś) aby inni domownicy poradzili sobie podczas mojej nieobecności.

Pozdrawiam

[ Dodano: 10 Styczeń 11, 00:31 ]
(przepraszam za 2 post pod rząd)

Udało mi się zrobić lepsze zdjęcie, może teraz sytuacja się wyklaruje:
Obrazek
Ostatnio zmieniony 9 stycznia 11, 18:53 przez Bartek-k, łącznie zmieniany 1 raz.

Wróć do „Choroby”



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości