Chory Bojownik

Regulamin forum
Jeżeli chcesz pomocy lub rady związanej z chorobami ryb powinieneś udzielić niezbędnych informacji o swoim akwarium i sposobie jego prowadzenia. TUTAJ jest dostępny wzór tworzenia nowych tematów. Tematy odbiegające od standardów będą usuwane.
Jacob M
Ikra
Ikra
Posty: 14
Rejestracja: 5 września 17, 17:34

Chory Bojownik

Postautor: Jacob M » 5 września 17, 19:22

Dzień dobry,

Z przykrością zakładam ten temat. Niestety potrzebuję porady dotyczącej mojego bojownika. Mam pewne podejrzenia, które wolałbym żeby okazały się bezpodstawne. Gdyby nie fakt, że bardzo chcę go uratować, nie zawracałbym Wam głowy. Niestety jestem pod ścianą.

Akwarium - 45 litrów z pokrywą
Filtracja - filtr wewnętrzny
Obsada - Bojownik Feluś
Temperatura - zazwyczaj 27 teraz 30
Opieka- nie zmieniałem wody regularnie, były to podmiany ok 6 litrów w zależności od tego jak "na oko" wyglądało akwarium (miało to związek z niezjedzonym pokarmem, co niestety było wynikiem mojej zmianowej pracy i faktu, że ryba dostawała jedzenie mało regularnie). Na pewno, odkąd istnieje akwarium nie było nigdy przerwy dłuższej niż miesiąc. Staram się to robić raz w tygodniu.

Teraz czas na historię, postaram się niczego nie pominąć:

Jakiś czas temu wysiadła świetlówka w akwarium. Ze względu na to, że mniejsza ilość światła przełożyła się na zaniknięcie glonów a Feluś ewidentnie ukrywał się przed ostrym światłem pod roślinami, doświetlałem akwarium za pomocą lampki zewnętrznej, takiej powiedzmy sypialnianej. W połączeniu ze światłem dziennym dało to idealną sytuację w której, rośliny rosły powoli a glony nie pojawiały się w ogóle. Niestety do karmienia musiałem zdejmować pokrywę akwarium. Dzięki temu Feluś mógł dostrzec jedzenie pływające po powierzchni (ze względu na pokrywę najciemniej było tuż przy tafli wody). Kiedy nastały upały, zostawiłem kilka razy pokrywę zdjętą na dłużej. Skoro powietrze miało ponad 30 stopni uznałem, że nic nie stoi na przeszkodzie, żeby trochę "przewietrzyć" w akwarium. Ze względu, że ani ja ani Feluś nie przepadamy za filtrem to wyłączałem go na noce. Mogło się zdarzyć, że zapomniałem go włączyć na dzień. Nie przykładałem do tego wagi ze względu, że zawartość tlenu w wodzie nie jest potrzebna do oddychania bojownikom... Feluś jada takie kulki "discusVit", które są teoretycznie dla dyskowców ale ich zachowanie na wodzie odpowiadało jego upodobaniom żywieniowym. Na drugim miejscu są krewetki. Mówię tutaj o takich zwykłych krewetkach które możemy kupić i usmażyć w tempurze. Odkrawam mu kawałek zamrożonej, ogrzewam w palcach i wrzucam do akwarium. Oprócz tego jak w domu jest świeże mięso to jada: kurczaka, indyka a przede wszystkim łososia. Od niedawna ma specjalny "mokry" pokarm dla bojowników. Wygląda podobnie do tego dla dyskowców tyle, że utrzymuje się na powierzchni. Jak zaczęły się problemy dostał pierwszy raz kawałek dorsza bałtyckiego (piszę o tym, bo nie wiem czy to ma znaczenie).

Pewnego dnia zauważyłem, że Feluś ma spuchnięte jedno oko. Było to 14 sierpnia. Najszybciej jak się dało rozpocząłem zgodnie z zaleceniami sprzedawcy ze sklepu akwarystycznego kurację trypaflawiną. Powiedział, że filtr ma chodzić całą dobę. Po trzech dniach, rybie się poprawiło. Oko wróciło do normy. Została jednak paskudna zielonkawa woda. Być może w tym miejscu popełniłem błąd. Zacząłem robić częste podmianki wody żeby zmniejszyć stężenie leku. No i według zaleceń sprzedawcy, woda, którą wlewałem do akwarium stała nie dłużej niż 12 godzin (wcześniej kilka dni). Była oczywiście uzdatniana. Ponieważ lek wciąż utrzymywał się w akwarium nabyłem woreczki z węglem i wrzuciłem jeden do akwarium. Wsadziłem go do filtra, pozwalając przez jeden dzień gąbce pływać swobodnie. Zakupiłem również nową świetlówkę. Wraz z podmiankami zwiększyłem ilość "bakterii w płynie". Po dwóch dniach odkąd wrzuciłem węgiel, woda nabrała właściwej przejrzystości, straciłem z 30% roślin bo liście im obumarły (być może odwykły od natężenia światła, dlatego teraz dawkuję je) a Felusiowi spuchł brzuch. Zaczął przesiadywać na dnie akwarium i ruszać się mniej niż zwykle. Miał średni apetyt. Pomyślałem, że biedaczek zeżarł jakiś kawałek krewetki, który zawieruszył się w kącie akwarium i przeleżał kilka dni, dlatego z większą uwagą go karmiłem i jeśli od razu po karmieniu coś zostało to wybierałem. Sytuacja się trochę poprawiła i ryba zaczęła spędzać więcej czasu zawieszona przy tafli wody. Niestety brzuch wciąż jest nabrzmiały. Niestety najgorsze zaczęło się wczoraj wieczorem. Feluś odmówił jedzenia. Od pewnego czasu miał coraz gorszy apetyt więc karmiłem go tylko ulubioną krewetką lub łososiem. Suchego ani "mokrego" pokarmu nie tykał. Dzisiaj kawałek łososia spadł na jego pyszczek a on nie wykazał żadnego zainteresowania. To przeraziło mnie naprawdę, łosoś to był pokarm święty - jadany w każdej ilości i to niezależenie od pory dnia i nocy. Załączam zdjęcia Felusia. Od półtora dnia nic nie je, obrzęk nie ustępuje. Poradźcie co zrobić.

Obrazek

Obrazek


Będę wdzięczny za każdą pomoc!

P.S Zakładając, że Feluś miał 3 miesiące jak trafił do mnie ze sklepu to w tym miesiącu będzie miał drugie urodziny.

Awatar użytkownika
osama
Moderator
Moderator
Posty: 11176
Rejestracja: 8 listopada 04, 14:54
Lokalizacja: Oława

Re: Chory Bojownik

Postautor: osama » 6 września 17, 08:22

Filtr musi chodzić cały czas. Jeśli nie chodzi, to nie spełnia swojej roli. Natlenianie jest drugorzędną funkcją filtra (u Ciebie nawet nieistotną), najważniejsza jest zamiana szkodliwego azotu w mniej szkodliwy - NH4->NO2->NO3.

Jeden bojownik za dużo nie narobi, ale pewnie w wodzie pływa nie NO3 tylko bardziej szkodliwe związki azotu ze względu na filtr.
Co więcej, rozkładające się rośliny także generują azot.

Przy jednej rybie podmian może być mało, ale muszą jakieś być.

I jeszcze jedna, bardzo ważna sprawa, karmisz rybę za dużo i nie jestem pewien, czy odpowiednim żarciem.
Raz na dwa dni jak dostanie odrobinę mrożonej artemii, będzie wystarczająco.
Artemia może być głównym pokarmem dla ryby, inne żarcie 2x w tygodniu.
RYBA GŁODNA=RYBA ZDROWA

Na leczenie już trochę późno, może bactopur dałby radę, ale myślę, że nie.
Ryba ma posocznicę, puchlinę a może zapalenie przewodu pokarmowego, wszystkie te choroby są praktycznie nieuleczalne.
A choroby te są skutkiem niewłaściwych warunków w akwarium i niewłaściwego żywienia.
Na Twoim miejscu skróciłbym cierpienie ryby, gdy opadnie już całkiem z sił, nie będzie w stanie dopłynąć do lustra wody i po prostu się utopi...
Akwaria kiedyś: 240l 72l 3x28,8l 112l Obecnie: 72, 105, 750, 725l ;)
http://www.siepomaga.pl/
Na pewno, naprawdę, od razu, po prostu, na razie, hodowca, reguła, rzadko, żaden, w ogóle, włączać, co najmniej...

Jacob M
Ikra
Ikra
Posty: 14
Rejestracja: 5 września 17, 17:34

Re: Chory Bojownik

Postautor: Jacob M » 6 września 17, 09:19

Bactopur, czy coś jeszcze? Stosować zgodnie z etykietą czy jakoś inaczej?

Sposobu karmienia nie wymyśliłem sam... Wyczytałem to na którymś forum z wypowiedzi jakiegoś "znawcy" tematu. Skoro mówisz, że może mieć problemy z podpływaniem do powierzchni, to wydrukuję mu taki koszyczek na czas leczenia. Dzisiaj zjadł trochę. Najpierw spróbował gotowego "mokrego" pokarmu dla bojowników ale wypluł. Potem zjadł kawałek krewetki. Jestem zwolennikiem eutanazji ale na wyraźne życzenie pacjenta. Póki co Feluś takiego nie wyraził. Z tego powodu jeśli są jakiekolwiek wskazania przy terapii to proszę o informację. Zaraz wybieram się po ten środek i nowe jedzenie do sklepu.

Co do roślin, to nie mam z nimi problemu jeśli chodzi o rozkład. Ot raptem obumarła mi część po zamontowaniu świetlówki.

Mam jeszcze pytanie odnośnie tych związków azotu. Skoro jest to tak szkodliwe dla ryb, to czemu nie dało żadnych symptomów wcześniej? Z rybą nic ale to absolutnie nic się nie działo przez prawie dwa lata. Czy to można łączyć z wiekiem?

Awatar użytkownika
osama
Moderator
Moderator
Posty: 11176
Rejestracja: 8 listopada 04, 14:54
Lokalizacja: Oława

Re: Chory Bojownik

Postautor: osama » 6 września 17, 09:48

Wysoki poziom azotu powoduje utratę odporności i choroby.
Ryba żyjąc w niekorzystnych warunkach jest coraz bardziej podatna na choroby a ryzyko wystąpienia objawów wzrasta z wiekiem i czasem przebywania w nieodpowiedniej wodzie. Bojowniki żyją 3-5 lata, ale piękne odmiany prawdopodobnie są krzyżówką innych odmian, potem jest chów wsobny i w konsekwencji ryby są trudne w hodowli. Tak samo jest z gupikami, często w przypadku niewłaściwych warunków w akwarium giną jako pierwsze, ponieważ utraciły swoją odporność przez nieodpowiedzialne prowadzenie hodowli.

Zbyt częste karmienie nieodpowiednim pokarmem powoduje otłuszczenie narządów. Przerabiałem to wielokrotnie (wstyd mi, ale nie ma co ukrywać), ryby miały dokładnie takie same objawy choć robiłem duże podmiany wody i miałem NO3 pod kontrolą.

Dokładnie tak samo jest z człowiekiem, młody może jeść słodkie, tłuste i nic Mu nie będzie. Po jakimś czasie organizm nie jest w stanie wytrzymać takiej diety, pojawia się cholesterol, brzuszek piwny, kończy się często zawałami lub zatorami żył/tętnic? i na koniec śmiercią.
To samo robimy z rybami, a musimy pamiętać, że w porach suchych ryby często miesiącami nie jedzą prawie nic, a w akwariach futrujemy je 2x dziennie często suchym żarciem niskiej jakości.

BACTOPUR S - to chyba obecna nazwa.

Pokarmu nie kupuj, niech je sam bactopur.

Siateczka może być dobrym pomysłem, w ogrodniczym dostaniesz bez problemu. Można też nieco obniżyć poziom wody w akwarium.
Akwaria kiedyś: 240l 72l 3x28,8l 112l Obecnie: 72, 105, 750, 725l ;)
http://www.siepomaga.pl/
Na pewno, naprawdę, od razu, po prostu, na razie, hodowca, reguła, rzadko, żaden, w ogóle, włączać, co najmniej...

Jacob M
Ikra
Ikra
Posty: 14
Rejestracja: 5 września 17, 17:34

Re: Chory Bojownik

Postautor: Jacob M » 6 września 17, 09:57

Dziękuję.

Swoją drogą przyszedł mi do głowy pomysł.

Może wiesz (a jak nie to założę nowy temat w inny miejscu) czy umieszczenie https://pl.wikipedia.org/wiki/Polilaktyd w akwarium będzie miało negatywne skutki dla ryb? Chodzi o to, że PLA teoretycznie powinno się zdegradować w wodzie. Z tego chciałbym wykonać koszyczek dla ryby (o ile faktycznie siatki nie będzie w sklepie).

Awatar użytkownika
osama
Moderator
Moderator
Posty: 11176
Rejestracja: 8 listopada 04, 14:54
Lokalizacja: Oława

Re: Chory Bojownik

Postautor: osama » 6 września 17, 10:01

wikipedia pisze:Zastosowanie
Polilaktyd jest używany głównie dla celów biomedycznych, m.in. do produkcji implantów dentystycznych i resorbowalnych nici chirurgicznych. Istnieją plany stosowania polilaktydu jako zamiennika dla poliolefin i innych polimerów pochodzących z surowców nieodnawialnych. Z polilaktydu produkuje się też butelki i naczynia jednorazowe, które rozkładają się w ciągu 75-80 dni. Barierą dla zastosowań masowych jest jednak koszt produkcji i przetwarzania tego polimeru.

Współcześnie wykorzystywany także jako tworzywo drukujące w domowych oraz profesjonalnych drukarkach 3D w technologii FDM.

Ciocia wikipedia podpowiada, że się nadaje ;)
Akwaria kiedyś: 240l 72l 3x28,8l 112l Obecnie: 72, 105, 750, 725l ;)
http://www.siepomaga.pl/
Na pewno, naprawdę, od razu, po prostu, na razie, hodowca, reguła, rzadko, żaden, w ogóle, włączać, co najmniej...

Jacob M
Ikra
Ikra
Posty: 14
Rejestracja: 5 września 17, 17:34

Re: Chory Bojownik

Postautor: Jacob M » 6 września 17, 10:06

Jeśli Feluś się wyleczy i będziesz potrzebował jakiegoś niestandardowego przedmiotu do akwarium to podsyłaj projekt i w ramach podziękowania Ci go wykonam i odeślę (oczywiście dopóki to nie będzie jakieś ogromniaste). Znalazłem http://www.zoologiczny.sklep.pl/Sera_Ba ... _42___1526 . To o to chodzi? Piszą że odpowiedni "bactopur direct"

Awatar użytkownika
osama
Moderator
Moderator
Posty: 11176
Rejestracja: 8 listopada 04, 14:54
Lokalizacja: Oława

Re: Chory Bojownik

Postautor: osama » 6 września 17, 10:44

Kurcze, ja miałem bactopur w pigułkach do jedzenia.


EDIT:
mam! Sera bacto tabs:
http://www.zoologiczny.sklep.pl/Sera_Ba ... _42___4338

Opinie leku dobre.
Akwaria kiedyś: 240l 72l 3x28,8l 112l Obecnie: 72, 105, 750, 725l ;)
http://www.siepomaga.pl/
Na pewno, naprawdę, od razu, po prostu, na razie, hodowca, reguła, rzadko, żaden, w ogóle, włączać, co najmniej...

Jacob M
Ikra
Ikra
Posty: 14
Rejestracja: 5 września 17, 17:34

Re: Chory Bojownik

Postautor: Jacob M » 6 września 17, 12:20

Niestety nie dostałem "Sera bacto tabs" tego. Będę jeszcze szukał. Kupiłem zoolek bactocaps F, który ma być odpowiednikiem tego bactopura. Mam rozpuścić tabletkę w 2 litrach wody i zrobić półgodzinną kąpiel Felusiow. A potem wg zaleceń dawkować mu to do akwarium. W sumie to może lepiej bo nie podejrzewam, żeby chciał jeść ten pokarm...

Co o tym sądzisz? I czy tą kąpiel w wysoko stężonym leku powtarzać czy zrobić raz?

Awatar użytkownika
osama
Moderator
Moderator
Posty: 11176
Rejestracja: 8 listopada 04, 14:54
Lokalizacja: Oława

Re: Chory Bojownik

Postautor: osama » 6 września 17, 14:08

Wg instrukcji, jeśli można zrobić kąpiel krótkotrwałą, to zrób, potem standardowo długą.

Bacto tabs ryby chętnie jedzą, szkoda, że się nie udało dostać, bo uważam, że jedynie piguły dawały odrobinę nadziei.

Moim zdaniem wszelkie płynne leki czy tabletki rozpuszczalne mają mniejszą skuteczność, ponieważ działają od zewnątrz, a ryby słodkowodne raczej dużo wody nie piją, woda wnika przez skórę. W przypadku problemów z przewodem pokarmowym na pewno bacto tabsy są skuteczniejsze.
Akwaria kiedyś: 240l 72l 3x28,8l 112l Obecnie: 72, 105, 750, 725l ;)
http://www.siepomaga.pl/
Na pewno, naprawdę, od razu, po prostu, na razie, hodowca, reguła, rzadko, żaden, w ogóle, włączać, co najmniej...

Jacob M
Ikra
Ikra
Posty: 14
Rejestracja: 5 września 17, 17:34

Re: Chory Bojownik

Postautor: Jacob M » 8 września 17, 21:26

Udało się zdobyć te bacto tabsy. Produkt jest nie do dostania w sklepach stacjonarnych. Wszystko na zamówienie z wysyłką. Na szczęście udało mi się ugadać jednego sprzedawcę i odebrałem lek na przystanku autobusowym kiedy wracał z pracy.

Leczenie tym bactocapsem F zostało zakończone dzisiaj. Nie wiem czy to można wziąć za dobry znak ale brzuch nie rośnie a Feluś miał ochotę (przed chwilą, kiedy karmiłem go tym bactotabsem) atakować swoje odbicie. Wcześniej nie reagował. Niestety sprawdzają się moje podejrzenia, ryba jest skrajnie niezainteresowana takim pokarmem. Zjadł kawałek, który przypadkiem wpadł mu do ust, następnego już nie tknął mimo że leżał milimetr od jego pyszczka. Trzymałem go w wydrukowanym koszyczku od wczoraj, żeby się mniej męczył. Chyba mu to pasuje. Jutro zrobię zdjęcie i wstawię bo sam nie wiem co myśleć.

Awatar użytkownika
osama
Moderator
Moderator
Posty: 11176
Rejestracja: 8 listopada 04, 14:54
Lokalizacja: Oława

Re: Chory Bojownik

Postautor: osama » 8 września 17, 21:49

Trzymamy kciuki.

Tabsy są często bardzo chętnie zjadane jeśli ryba jest jeszcze w stanie jeść.
Akwaria kiedyś: 240l 72l 3x28,8l 112l Obecnie: 72, 105, 750, 725l ;)
http://www.siepomaga.pl/
Na pewno, naprawdę, od razu, po prostu, na razie, hodowca, reguła, rzadko, żaden, w ogóle, włączać, co najmniej...

Jacob M
Ikra
Ikra
Posty: 14
Rejestracja: 5 września 17, 17:34

Re: Chory Bojownik

Postautor: Jacob M » 9 września 17, 12:08

Tak Feluś wygląda dzisiaj

Obrazek

Może jeść i je. Problem jest z formą tych tabletek. One się kruszą więc przy próbie podzielenia często zamieniają się w pył, który jest dla niego nieinteresujący. Często kawałki spadają od razu na dno i tam są już nieinteresujące. Do tego jak już któryś utrzymuje się na wodzie, to jest zazwyczaj zbyt duży żeby mógł go połknąć na raz więc... staje się nieinteresujący. Co nie zmienia faktu, że możliwe jest nakarmienie ryby tym pokarmem. Co więcej, Feluś przejawia zdecydowanie większe zainteresowanie jedzeniem niż wcześniej. W ogóle zdaje się bardziej żwawy. No cóż, przez najbliższy tydzień będzie miał wybór, wybrzydzać albo zjeść bactotabsa. Nie zmienia to faktu, że dalej potrafi leżeć na dnie w niepokojących pozycjach. Zastanawiam się czy nie powtórzyć kuracji tym bactocabs F. W instrukcji było napisane, że w ciężkich przypadkach kurację można powtórzyć. Odczekać trochę i dać szansę tabletkom czy atakować od razu?

Jacob M
Ikra
Ikra
Posty: 14
Rejestracja: 5 września 17, 17:34

Re: Chory Bojownik

Postautor: Jacob M » 16 września 17, 12:42

Jak możliwie bezboleśnie zakończyć nieudane leczenie? Macie jakiś poradnik jak sprawnie mordować swoich podopiecznych?

Awatar użytkownika
Peter007
Ryba
Ryba
Posty: 379
Rejestracja: 30 października 16, 17:15
Lokalizacja: Opoczno

Re: Chory Bojownik

Postautor: Peter007 » 16 września 17, 12:46

Zamrażarka
W drodze ku Tanganice

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości