[250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
Re: [250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
El-Diablo
Jak baniak do mnie przyjechał od szklarza, to wydawał mi się ogromny. Ostatnio jednak miałem okazję pooglądać kilka akwariów +1000 L i teraz jak patrzę na swoje, to wydaje mi się ciut ciasnawe.
Dzień 132 - 15.06.2010
Wczoraj miałem odebrać zamówione ryby, ale z bardzo ważnego powodu nastąpiło drobne opóźnienie - przyjacielowi urodziła się córeczka i zamiast do AM pojechałem na pępkowe.
W każdym razie popołudniu doszedłem do siebie na tyle, żeby wsiąść do samochodu i udać się do sklepu. Po kilkudniowym namyśle i dodatkowych konsultacjach z lokalnymi 'guru', zdecydowałem się jednak podjąć próbę zwiększenia populacji Pokolców i oprócz wyczekiwanego samczyka Pseudanthias squamipinnis do baniaka trafiła również Zebrasoma scopas.
Wpuściłem je pół godziny po zgaszeniu lampy i jak dotąd jest spokój... oby nie zaczęło się rano. Mam jednak nadzieję, że się uda, bo ryby pływały przez 6 godzin w workach zanurzonych w akwarium i przez ten czas żółto-niebieski tandem kompletnie ignorował nowego Pokolca.
Oprócz ryb pojawiły się też 2 krewetki Lysmata boggessi - mam nadzieję że spełnia pokładane w nich nadzieje i szybko uporają się z początkami plagi aiptasji - oraz jeszcze jedna Thor amboinensis (teraz stadko liczy 5 szt.).
Zdjęcia nowych mieszkańców wstawię jak tylko uda mi się je zrobić. Za to w końcu udało mi się uchwycić kolejnego niezidentyfikowanego pasażera na gapę - kraba (chyba z gatunku Chlorodiella nigra).
Kupiłem też dziś klips do pokarmów żelowych żeby uniknąć konieczności codziennego rozgniatania kostek przed podaniem. Szczerze mówiąc jak na razie mam o nim raczej kiepskie zdanie. W dodatku ryby go całkowicie ignorują - w przeciwieństwie do ślimaków, które po zgaśnięciu lampy zrobiły sobie do niego pielgrzymkę. Przy okazji odkryłem że Buccinulum corneum gdzieś w muszli chowa trąbę, która jest jakieś pięć razy dłuższa od całego ślimaka.
Jak baniak do mnie przyjechał od szklarza, to wydawał mi się ogromny. Ostatnio jednak miałem okazję pooglądać kilka akwariów +1000 L i teraz jak patrzę na swoje, to wydaje mi się ciut ciasnawe.
Dzień 132 - 15.06.2010
Wczoraj miałem odebrać zamówione ryby, ale z bardzo ważnego powodu nastąpiło drobne opóźnienie - przyjacielowi urodziła się córeczka i zamiast do AM pojechałem na pępkowe.
W każdym razie popołudniu doszedłem do siebie na tyle, żeby wsiąść do samochodu i udać się do sklepu. Po kilkudniowym namyśle i dodatkowych konsultacjach z lokalnymi 'guru', zdecydowałem się jednak podjąć próbę zwiększenia populacji Pokolców i oprócz wyczekiwanego samczyka Pseudanthias squamipinnis do baniaka trafiła również Zebrasoma scopas.
Wpuściłem je pół godziny po zgaszeniu lampy i jak dotąd jest spokój... oby nie zaczęło się rano. Mam jednak nadzieję, że się uda, bo ryby pływały przez 6 godzin w workach zanurzonych w akwarium i przez ten czas żółto-niebieski tandem kompletnie ignorował nowego Pokolca.
Oprócz ryb pojawiły się też 2 krewetki Lysmata boggessi - mam nadzieję że spełnia pokładane w nich nadzieje i szybko uporają się z początkami plagi aiptasji - oraz jeszcze jedna Thor amboinensis (teraz stadko liczy 5 szt.).
Zdjęcia nowych mieszkańców wstawię jak tylko uda mi się je zrobić. Za to w końcu udało mi się uchwycić kolejnego niezidentyfikowanego pasażera na gapę - kraba (chyba z gatunku Chlorodiella nigra).
Kupiłem też dziś klips do pokarmów żelowych żeby uniknąć konieczności codziennego rozgniatania kostek przed podaniem. Szczerze mówiąc jak na razie mam o nim raczej kiepskie zdanie. W dodatku ryby go całkowicie ignorują - w przeciwieństwie do ślimaków, które po zgaśnięciu lampy zrobiły sobie do niego pielgrzymkę. Przy okazji odkryłem że Buccinulum corneum gdzieś w muszli chowa trąbę, która jest jakieś pięć razy dłuższa od całego ślimaka.
Re: [250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
Amnor pisze:+1000 L i teraz jak patrzę na swoje, to wydaje mi się ciut ciasnawe.
Kolejna osoba wpadła w ten nałóg....
Świetni mieszkańcy.
Czy można prosić o foty całego zbiorniczka?
Wciągnęły mnie
Pozdrawiam Kuba
Re: [250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
boro100
Jakieś nałogi trzeba mieć.
Dzień 132 - 15.06.2010
Pierwszy dzień od wpuszczenia nowego Pokolca upłynął bardzo spokojnie. Szczerze mówiąc znacznie spokojniej niż się spodziewałem. Żółtek i Niebieski całkowicie zignorowały nowe ryby. Pływają obok siebie jakby zamieszkiwały baniak od urodzenia. Mam teorię, że im więcej ryb, tym spokojniejsza reakcja na kolejnych lokatorów.
Scopas jest jeszcze trochę nieśmiała i raczej trzyma się tylnych partii akwarium, ale bardziej z powodu stresu po przeprowadzce, niż dlatego że inne ryby jej nie pozwalają wypływać. Skubie sobie skały i poznaje otoczenie. Podczas wieczornego karmienia przyjęła nawet trochę mrożonek, więc jestem dobrej myśli.
Jedyne co mnie martwi, to fakt że ma jakieś zmiany na skórze i na płetwach. W sklepie tego nie widziałem, bo światło było kiepskie. Mam nadzieję, że to wynik stresu po podróży i że szybko dojdzie do siebie. Na razie będę dobrze karmił i obserwował.
Samczyk Pseudanthias też jest trochę poszarpany - nie ma nawet wyrostka na górnej płetwie (mam nadzieję że mu odrośnie) - ale mimo to wygląda pięknie i na oko jest zdrowy. Pływa w toni, żeruje jakby przez kilka tygodni nic nie jadł (bo i pewnie tak było) i przywołuje samiczki do porządku, kiedy próbują się między sobą przepychać.
Wreszcie powstało coś na kształt stadka.
Krewetki Lysmata boggessi też dobrze zniosły aklimatyzację i chyba nawet się sprawdzają, bo rano po jednej aiptasji nie było już śladu, a druga przelazła w mniej dostępną część skały.
Po wpuszczeniu nowych ryb w końcu uznałem, że akwarium osiągnęło optymalny poziom zarybienia (przynajmniej na jakiś czas), bo już nie wygląda na puste. W przyszłości być może zdecyduję się jeszcze na parkę symbiotyczną krewetki z babką Cryptocentrus cinctus oraz na Mandaryna - Pterosynchiropus splendidus. Ale to na razie bardzo odległe plany.
Jakieś nałogi trzeba mieć.
Dzień 132 - 15.06.2010
Pierwszy dzień od wpuszczenia nowego Pokolca upłynął bardzo spokojnie. Szczerze mówiąc znacznie spokojniej niż się spodziewałem. Żółtek i Niebieski całkowicie zignorowały nowe ryby. Pływają obok siebie jakby zamieszkiwały baniak od urodzenia. Mam teorię, że im więcej ryb, tym spokojniejsza reakcja na kolejnych lokatorów.
Scopas jest jeszcze trochę nieśmiała i raczej trzyma się tylnych partii akwarium, ale bardziej z powodu stresu po przeprowadzce, niż dlatego że inne ryby jej nie pozwalają wypływać. Skubie sobie skały i poznaje otoczenie. Podczas wieczornego karmienia przyjęła nawet trochę mrożonek, więc jestem dobrej myśli.
Jedyne co mnie martwi, to fakt że ma jakieś zmiany na skórze i na płetwach. W sklepie tego nie widziałem, bo światło było kiepskie. Mam nadzieję, że to wynik stresu po podróży i że szybko dojdzie do siebie. Na razie będę dobrze karmił i obserwował.
Samczyk Pseudanthias też jest trochę poszarpany - nie ma nawet wyrostka na górnej płetwie (mam nadzieję że mu odrośnie) - ale mimo to wygląda pięknie i na oko jest zdrowy. Pływa w toni, żeruje jakby przez kilka tygodni nic nie jadł (bo i pewnie tak było) i przywołuje samiczki do porządku, kiedy próbują się między sobą przepychać.
Wreszcie powstało coś na kształt stadka.
Krewetki Lysmata boggessi też dobrze zniosły aklimatyzację i chyba nawet się sprawdzają, bo rano po jednej aiptasji nie było już śladu, a druga przelazła w mniej dostępną część skały.
Po wpuszczeniu nowych ryb w końcu uznałem, że akwarium osiągnęło optymalny poziom zarybienia (przynajmniej na jakiś czas), bo już nie wygląda na puste. W przyszłości być może zdecyduję się jeszcze na parkę symbiotyczną krewetki z babką Cryptocentrus cinctus oraz na Mandaryna - Pterosynchiropus splendidus. Ale to na razie bardzo odległe plany.
Re: [250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
Super co do Scopasa to wygląda to jak obtarcia, ryba miała to od razu po wpuszczeniu do akwa? Bo jak nie to ja obstawiam że ją coś pogoniło i się o skałę pokaleczyła delikatnie.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Re: [250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
Rooomaaaannn!
To napisz przynajmniej aktualne parametry, co?
To napisz przynajmniej aktualne parametry, co?
!!! Veni !!! Vidi !!! WiiiZiii !!!
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.
http://www.posadzdrzewo.pl/#/las/drzewo/wiiiziii
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.
http://www.posadzdrzewo.pl/#/las/drzewo/wiiiziii
Re: [250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
Aigel
Dzięki. To chyba faktycznie były obtarcia, bo już nie ma po nich śladu.
WiiiZiii
Nie bardzo miałem ostatnio czas na pisanie, ale postaram się poprawić.
Dzień 151 - 04.07.2010
Chwilę mnie nie było (wakacje) i w akwarium zaszło trochę zmian. Niestety większość na gorsze.
Zaczęło się od tego, że na niecałe dwa dni przed wyjazdem zapchał się filtr z BIO Pellets. Rano wszystko działało normalnie, a po pracy kulki już stały. Oczywiście zaraz rozebrałem urządzenie, przeczyściłem i uruchomiłem ponownie, ale było już za późno - system filtracji się załamał i następnego dnia rano przywitały mnie pierwsze zwiastuny plag akwarystycznych. Parametry w dzień po wypadku wyglądały następująco:
PH - 7,93
KH - 7,7
NO3 - 50
PO4 - 0,25
Ca - 390
Mg - 1230
ORP - 252
Niestety przed wyjazdem nie miałem już możliwości żeby przygotować wodę na podmiankę, więc uznałem że ograniczenie karmienia będzie musiało czasowo wystarczyć.
Podczas mojej nieobecności akwarium doglądali moi rodzice i ponieważ poradzili sobie znakomicie, uznałem że mogę wyjeżdżać częściej.
W każdym razie, pomimo załamania systemu filtracji, ryby i bezkręgowce przetrwały ten okres bezproblemowo, a nawet można powiedzieć, że ich kondycja się poprawiła, bo pasożyty i choroby zniknęły z ryb, a bezkręgowce przeszły swoje zwyczajowe wylinki i ładnie urosły. Niestety w przypadku koralowców, jak łatwo się domyślić, sytuacja nie wyglądała już tak różowo. Padła Seriatopora hystrix i Caulastrea curvata (choć ta już od dłuższego czasu obumierała), a Euphyllia paradivisa wyglądała tak kiepsko, że postanowiłem ją usunąć zanim jeszcze bardziej zabrudzi wodę. Kilka innych korali również wykazuje oznaki lekkiego pogorszenia kondycji, ale mam nadzieję, że odżyją po ponownym zastartowaniu BIO Pellets i ustabilizowaniu systemu. Choć trzeba przyznać, że kilka gatunków w 'nowych' warunkach wręcz kwitnie - wszystkie grzybki (Zoa, Ricordea), pseudogorgonie, a nawet Scolymia australis. Rurówki też mają się świetnie, a ukwiał - pomimo cieńszych polipów - również nie wykazuje żadnych oznak obumierania.
W każdym razie zaraz po powrocie przygotowałem solidną podmianę, utrzymałem ograniczone porcje pokarmu, przedmuchałem skały i wyczyściłem całe akwarium. Parametry z dzisiaj to:
PH - 7,96
KH - 7,4
NO3 - 25
PO4 - 0,03-0,1
Ca - 390
Mg - 1260
ORP - 222
Jak widać szału jeszcze nie ma, ale przynajmniej widać jakiś postęp. Kulki chyba jeszcze do końca nie zastartowały, bo na piasku wciąż pojawiają się brązowe gluty (chyba dino), dokładnie takie jak podczas ich pierwszego rozruchu.
A jakby pecha nie było dość, to na dokładkę popsuł się zawór w filtrze Delcec FR509 i zaczął przepuszczać wodę (akurat pech chciał, że zawór nie był nad SUMPem). Na szczęście skończyło się tylko na jakichś 2-3 litrach na podłodze i lekko napuchniętej szafce, ale gdyby dłużej nie było mnie w domu, to dopóki pompa obiegowa by się nie zapowietrzyła mogłoby wykapać nawet jakieś 20-30 litrów.
Zdjęcie całości z dzisiaj.
A to niezniszczalna Scolymia australis - jedyny koralowiec LPS, który rośnie u mnie jak na drożdżach.
Dzięki. To chyba faktycznie były obtarcia, bo już nie ma po nich śladu.
WiiiZiii
Nie bardzo miałem ostatnio czas na pisanie, ale postaram się poprawić.
Dzień 151 - 04.07.2010
Chwilę mnie nie było (wakacje) i w akwarium zaszło trochę zmian. Niestety większość na gorsze.
Zaczęło się od tego, że na niecałe dwa dni przed wyjazdem zapchał się filtr z BIO Pellets. Rano wszystko działało normalnie, a po pracy kulki już stały. Oczywiście zaraz rozebrałem urządzenie, przeczyściłem i uruchomiłem ponownie, ale było już za późno - system filtracji się załamał i następnego dnia rano przywitały mnie pierwsze zwiastuny plag akwarystycznych. Parametry w dzień po wypadku wyglądały następująco:
PH - 7,93
KH - 7,7
NO3 - 50
PO4 - 0,25
Ca - 390
Mg - 1230
ORP - 252
Niestety przed wyjazdem nie miałem już możliwości żeby przygotować wodę na podmiankę, więc uznałem że ograniczenie karmienia będzie musiało czasowo wystarczyć.
Podczas mojej nieobecności akwarium doglądali moi rodzice i ponieważ poradzili sobie znakomicie, uznałem że mogę wyjeżdżać częściej.
W każdym razie, pomimo załamania systemu filtracji, ryby i bezkręgowce przetrwały ten okres bezproblemowo, a nawet można powiedzieć, że ich kondycja się poprawiła, bo pasożyty i choroby zniknęły z ryb, a bezkręgowce przeszły swoje zwyczajowe wylinki i ładnie urosły. Niestety w przypadku koralowców, jak łatwo się domyślić, sytuacja nie wyglądała już tak różowo. Padła Seriatopora hystrix i Caulastrea curvata (choć ta już od dłuższego czasu obumierała), a Euphyllia paradivisa wyglądała tak kiepsko, że postanowiłem ją usunąć zanim jeszcze bardziej zabrudzi wodę. Kilka innych korali również wykazuje oznaki lekkiego pogorszenia kondycji, ale mam nadzieję, że odżyją po ponownym zastartowaniu BIO Pellets i ustabilizowaniu systemu. Choć trzeba przyznać, że kilka gatunków w 'nowych' warunkach wręcz kwitnie - wszystkie grzybki (Zoa, Ricordea), pseudogorgonie, a nawet Scolymia australis. Rurówki też mają się świetnie, a ukwiał - pomimo cieńszych polipów - również nie wykazuje żadnych oznak obumierania.
W każdym razie zaraz po powrocie przygotowałem solidną podmianę, utrzymałem ograniczone porcje pokarmu, przedmuchałem skały i wyczyściłem całe akwarium. Parametry z dzisiaj to:
PH - 7,96
KH - 7,4
NO3 - 25
PO4 - 0,03-0,1
Ca - 390
Mg - 1260
ORP - 222
Jak widać szału jeszcze nie ma, ale przynajmniej widać jakiś postęp. Kulki chyba jeszcze do końca nie zastartowały, bo na piasku wciąż pojawiają się brązowe gluty (chyba dino), dokładnie takie jak podczas ich pierwszego rozruchu.
A jakby pecha nie było dość, to na dokładkę popsuł się zawór w filtrze Delcec FR509 i zaczął przepuszczać wodę (akurat pech chciał, że zawór nie był nad SUMPem). Na szczęście skończyło się tylko na jakichś 2-3 litrach na podłodze i lekko napuchniętej szafce, ale gdyby dłużej nie było mnie w domu, to dopóki pompa obiegowa by się nie zapowietrzyła mogłoby wykapać nawet jakieś 20-30 litrów.
Zdjęcie całości z dzisiaj.
A to niezniszczalna Scolymia australis - jedyny koralowiec LPS, który rośnie u mnie jak na drożdżach.
Re: [250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
Trochę biedniej wygląda to akwarium teraz ale trzeba przyznać parametry skoczyły konkretnie.
Będzie dobrze
Będzie dobrze
Aigel pisze:deXter, jaki ty cham jesteś
http://instagram.com/dexsuj_pierc <--FOLLOW ME!
Estimative Index
Nawozy Blue-Line kocur stuffik dla naszych chwastów
Re: [250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
Szacunek za włożoną prace i serce. Taka dokumentacja jest bardzo inspirująca i motywująca, o dziwo dzisiaj wziąłem sie za porządki u moich raków . Fauna i flora naprawde robi wrażenie z dnia na dzień akwarium prezentuje sie coraz lepiej duży plus za te bezkręgowce Zaintrygował mnie Enoplometopus debelius , prawdziwa miniaturyzacja homarów które każdy zna i te kolorki...
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Re: [250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
Rafał, a o jakiej florze mówisz?
Cichlidae.pl
Re: [250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
wybacz pomyłka głupia, zedytować sie nie da ;P
Amnor , zdjęcia!
Amnor , zdjęcia!
Re: [250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
Amnor trzymamy kciuki, na pewno wyjdziesz na prostą
nano rafa 135 l +sump 40l
piko krewetkarium 30l - Red Crystal gr. C + Red Cherry
piko krewetkarium 20l - Red Crystal gr. A
piko krewetkarium 30l - Red Crystal gr. C + Red Cherry
piko krewetkarium 20l - Red Crystal gr. A
Re: [250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
deXter
No trochę biedniej. Ale powoli wychodzi na prostą. Jeszcze trochę a będę mógł dokupić korali i trzymać kciuki, żeby obyło się bez kolejnych awarii.
Rafal992
Cieszę się że się podoba. Kolorki ostatnio niestety trochę zbladły - szczególnie u koralowców. Podejrzewam, że to też kwestia zachwianych parametrów i mam nadzieję, że z czasem powrócą.
Topielec & Rafal992
Pewnie o glonach - wciąż jeszcze trochę ich mam.
Yogher
Dzięki. Też mam taką nadzieję.
Dzień 1566 - 19.07.2010
Trochę ciężko w wakacje zmobilizować się do aktualizacji dziennika.
W każdym razie w baniaku trwa powolny proces przywracania parametrów do normy. Większość korali już zaczyna wyglądać lepiej, ale listę strat powiększyły Scolymia vitiensis oraz Favites paraflexuosa - głównie dlatego, że redox stał w miejscu i podejrzewałem, że te korale są w tak złym stanie, że systematycznie brudzą wodę. Okazało się, że miałem rację, bo po ich usunięciu z dnia na dzień jest coraz lepiej.
Parametry zmierzone dzisiaj wyglądają już dosyć przyzwoicie:
PH - 8,27
KH - 6,7
NO3 - 25
PO4 - 0,04 (Hanna)
Ca - 390
Mg - 1230
ORP - 252
Poziom NO3 niestety nie chcę dalej spadać i w związku z tym wciąż mam nieciekawy, brązowy nalot na dnie. W tym tygodniu mam zamiar podwoić ilość BIO Pellets w filtrze, a jak to nie pomoże, to dołożę 250ml PURIGENU.
Z dobrych wiadomości rozmnożył mi się ukwiał Entacmaea quadricolor i Błazenek ma teraz dwa domy więc uwija się jak w ukropie, żeby żaden z nich nie czół się samotny.
Chciałem odłowić i sprzedać jedną główkę, żeby Premnas nie musiał się rozdwajać, ale obie siedzą w takich miejscach, że musiałbym rozbierać w tym celu skałę. Ponieważ nie mam na to ochoty, więc pewnie zostaną obie - przynajmniej dopóki nie zaczną wędrować.
Poza tym chyba nie tylko ukwiał nabrał ochoty na rozmnażanie. Ostatnio obserwowałem ciekawe zachowania parki Pterapogon kauderni - coś jakby gody - a teraz samczyk wygląda jak chomik i nie przyjmuje pokarmu, a samiczka nie odstępuje go praktycznie na długość płetwy. Podejrzewam że nosi w paszczy ikrę.
Teraz tylko czekam kiedy stadko Pseudanthias'ów zacznie się rozmnażać. Samiczki są chyba chętne...
... ale samczyk na razie większość energii poświęca na odganianie ich od siebie i puszenie się przed szybą.
No trochę biedniej. Ale powoli wychodzi na prostą. Jeszcze trochę a będę mógł dokupić korali i trzymać kciuki, żeby obyło się bez kolejnych awarii.
Rafal992
Cieszę się że się podoba. Kolorki ostatnio niestety trochę zbladły - szczególnie u koralowców. Podejrzewam, że to też kwestia zachwianych parametrów i mam nadzieję, że z czasem powrócą.
Topielec & Rafal992
Pewnie o glonach - wciąż jeszcze trochę ich mam.
Yogher
Dzięki. Też mam taką nadzieję.
Dzień 1566 - 19.07.2010
Trochę ciężko w wakacje zmobilizować się do aktualizacji dziennika.
W każdym razie w baniaku trwa powolny proces przywracania parametrów do normy. Większość korali już zaczyna wyglądać lepiej, ale listę strat powiększyły Scolymia vitiensis oraz Favites paraflexuosa - głównie dlatego, że redox stał w miejscu i podejrzewałem, że te korale są w tak złym stanie, że systematycznie brudzą wodę. Okazało się, że miałem rację, bo po ich usunięciu z dnia na dzień jest coraz lepiej.
Parametry zmierzone dzisiaj wyglądają już dosyć przyzwoicie:
PH - 8,27
KH - 6,7
NO3 - 25
PO4 - 0,04 (Hanna)
Ca - 390
Mg - 1230
ORP - 252
Poziom NO3 niestety nie chcę dalej spadać i w związku z tym wciąż mam nieciekawy, brązowy nalot na dnie. W tym tygodniu mam zamiar podwoić ilość BIO Pellets w filtrze, a jak to nie pomoże, to dołożę 250ml PURIGENU.
Z dobrych wiadomości rozmnożył mi się ukwiał Entacmaea quadricolor i Błazenek ma teraz dwa domy więc uwija się jak w ukropie, żeby żaden z nich nie czół się samotny.
Chciałem odłowić i sprzedać jedną główkę, żeby Premnas nie musiał się rozdwajać, ale obie siedzą w takich miejscach, że musiałbym rozbierać w tym celu skałę. Ponieważ nie mam na to ochoty, więc pewnie zostaną obie - przynajmniej dopóki nie zaczną wędrować.
Poza tym chyba nie tylko ukwiał nabrał ochoty na rozmnażanie. Ostatnio obserwowałem ciekawe zachowania parki Pterapogon kauderni - coś jakby gody - a teraz samczyk wygląda jak chomik i nie przyjmuje pokarmu, a samiczka nie odstępuje go praktycznie na długość płetwy. Podejrzewam że nosi w paszczy ikrę.
Teraz tylko czekam kiedy stadko Pseudanthias'ów zacznie się rozmnażać. Samiczki są chyba chętne...
... ale samczyk na razie większość energii poświęca na odganianie ich od siebie i puszenie się przed szybą.
Re: [250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
Amnor "skalarki" łatwo rozmnożyć, ale aby odchować przydałby się kotnik
Zwierzaki extra
Zwierzaki extra
Aigel pisze:deXter, jaki ty cham jesteś
http://instagram.com/dexsuj_pierc <--FOLLOW ME!
Estimative Index
Nawozy Blue-Line kocur stuffik dla naszych chwastów
Re: [250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
Baniak dobrze wygląda, mimo wszystkich problemów, jakie się pojawiły. Trzymam kciuki, żeby wszystko wróciło do normy A rybki, jak widać, niczym się nie przejmują Koniecznie napisz, jak się mają Pterapogon kauderni Pozdrawiam
Re: [250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
deXter
Raczej nie liczę na odchów młodych. Pewnie reszta ferajny będzie miała ekstra wyżerkę zanim ja się w ogóle zorientuję, że coś się wykluło.
madzia_83
Jak dla mnie, to wygląda kiepsko, ale dzięki za miłe słowa. Wpadnij to sama zobaczysz.
Dzień 177 - 09.08.2010
Wakacje trwają, a wraz z nimi moja walka z cyjano. Na szczęście chwilowo ustąpiło lenistwo, które skutecznie utrudniało mi aktualizację dziennika.
W każdym razie po upływie kilku tygodni i kolejnych 2 podmiankach wody, parametry zaczynają wyglądać przyzwoicie. Te zmierzone wczoraj to:
PH - 8,02
KH - 8,0
NO3 - 10
Ca - 400
Mg - 1260
ORP - 255
Zresztą poprawę widać również po kondycji korali - no może poza zamęczoną przez Premnasa Catalaphyllią - choć wciąż mam nadzieję że po zmianie miejsca (daleko od ukwiału, a co za tym idzie i od napastliwego Błazenka) jeszcze odżyje. Ukwiały zresztą też niechętnie dochodzą do siebie, ale myślę że to akurat ma związek z wciąż wszechobecnymi cyjanobakteriami - po każdym czyszczeniu dna oba zwierzaki zdają się kurczyć w sobie.
Co do samego cyjano, to próbowałem już chyba wszystkiego i ostatecznie postanowiłem, że pozostało mi już albo przeczekać, albo sięgnąć po chemię... Chyba przeczekam.
W każdym razie umotywowany coraz lepszą kondycją korali, postanowiłem zapełnić powstałą po awarii filtra lukę w ekosystemie. W tym celu odwiedziłem dziś Marcina ze STARFISH (w sumie to prawie do niego dopłynąłem, bo po drodze było takie oberwanie chmury, że czułem się jak w akwarium) i zakupiłem co następuje:
Caulastrea echinulata
Cycloseris tenuis
Favia sp. 04 i Zoanthus sp. 25
Lobophyllia hemprichii
Symphyllia agaricia
A tak wygląda całość.
Niech was nie zmyli czyste dno - układając korale oczyściłem je z cyjano. Normalnie jest wkurzająco brązowe i glutowate. Mam tylko nadzieję, że nie na zawsze...
Raczej nie liczę na odchów młodych. Pewnie reszta ferajny będzie miała ekstra wyżerkę zanim ja się w ogóle zorientuję, że coś się wykluło.
madzia_83
Jak dla mnie, to wygląda kiepsko, ale dzięki za miłe słowa. Wpadnij to sama zobaczysz.
Dzień 177 - 09.08.2010
Wakacje trwają, a wraz z nimi moja walka z cyjano. Na szczęście chwilowo ustąpiło lenistwo, które skutecznie utrudniało mi aktualizację dziennika.
W każdym razie po upływie kilku tygodni i kolejnych 2 podmiankach wody, parametry zaczynają wyglądać przyzwoicie. Te zmierzone wczoraj to:
PH - 8,02
KH - 8,0
NO3 - 10
Ca - 400
Mg - 1260
ORP - 255
Zresztą poprawę widać również po kondycji korali - no może poza zamęczoną przez Premnasa Catalaphyllią - choć wciąż mam nadzieję że po zmianie miejsca (daleko od ukwiału, a co za tym idzie i od napastliwego Błazenka) jeszcze odżyje. Ukwiały zresztą też niechętnie dochodzą do siebie, ale myślę że to akurat ma związek z wciąż wszechobecnymi cyjanobakteriami - po każdym czyszczeniu dna oba zwierzaki zdają się kurczyć w sobie.
Co do samego cyjano, to próbowałem już chyba wszystkiego i ostatecznie postanowiłem, że pozostało mi już albo przeczekać, albo sięgnąć po chemię... Chyba przeczekam.
W każdym razie umotywowany coraz lepszą kondycją korali, postanowiłem zapełnić powstałą po awarii filtra lukę w ekosystemie. W tym celu odwiedziłem dziś Marcina ze STARFISH (w sumie to prawie do niego dopłynąłem, bo po drodze było takie oberwanie chmury, że czułem się jak w akwarium) i zakupiłem co następuje:
Caulastrea echinulata
Cycloseris tenuis
Favia sp. 04 i Zoanthus sp. 25
Lobophyllia hemprichii
Symphyllia agaricia
A tak wygląda całość.
Niech was nie zmyli czyste dno - układając korale oczyściłem je z cyjano. Normalnie jest wkurzająco brązowe i glutowate. Mam tylko nadzieję, że nie na zawsze...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości