[250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
Re: [250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
Muszę się koniecznie do Ciebie wybrać ciągle nie ma okazji
Wszystko wygląda super.
Wszystko wygląda super.
Re: [250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
Szczena opada!
!!! Veni !!! Vidi !!! WiiiZiii !!!
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.
http://www.posadzdrzewo.pl/#/las/drzewo/wiiiziii
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.
http://www.posadzdrzewo.pl/#/las/drzewo/wiiiziii
Re: [250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
Fajne nie podoba mi się ten różowy koral składający się z bąbelków, ale akwarium bardzo pozytywne.
Aigel pisze:deXter, jaki ty cham jesteś
http://instagram.com/dexsuj_pierc <--FOLLOW ME!
Estimative Index
Nawozy Blue-Line kocur stuffik dla naszych chwastów
Re: [250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
Marcinus
Zapraszam. Ukwiał wciąż na Ciebie czeka.
WiiiZiii
Też tak mam.
deXter
Kwestia gustu. Według mnie to jeden z piękniejszych korali w zbiorniku (chociaż odmiany zielone i niebieskie podobają mi się jeszcze bardziej, tylko ciężko je dostać). Zdjęcia nie oddają jego uroku, bo nie widać na nich faktury poszczególnych 'bąbli'. Na żywo robi naprawdę dużo lepsze wrażenie.
Dzień 266 - 06.11.2010
Mandaryn wczoraj został odebrany i wygląda na to że powoli się aklimatyzuje. Jeszcze jest dość nieśmiały i rzadko wypływa w widoczne miejsca, ale już sobie skubie coś ze skały, więc liczę że będzie mu dobrze.
Przy okazji wyprawy po rybę, jak zwykle nie oparłem się pokusie i zakupiłem dwa nowe koralowce:
Cynarina lacrymalis
i Duncanopsammia axifuga
Powoli akwarium zaczyna wyglądać na zasiedlone i pełne życia. Wciąż jest jeszcze kilka miejsc na skale, gdzie aż się prosi żeby 'posadzić' coś ładnego, ale na razie nie mam pomysłu co by to mogło być. Pewnie przy okazji jakiejś kolejnej wizyty w sklepie koncepcja sama się narodzi.
Tak było w przypadku Duncanopsammii - z przodu baniaka było miejsce, z którym nie za bardzo wiedziałem co zrobić i jak tylko ją zobaczyłem, wiedziałem że będzie tam idealnie pasować.
Poza tym wczoraj przez nieuwagę zafundowałem sobie dodatkową pracę. Podczas zmiany gąbki w filtrze przez przypadek rozwiązałem woreczek z PURIGENem i po ponownym podłączeniu filtra w zbiorniku zrobiła się prawdziwa zamieć.
Przez 2 godziny odsysałem kuleczki ze skał i z wody, ale i tak sporo ich jeszcze zostało. Najgorsze jest to, że mają one doskonałą pływalność i niechętnie opadają na dno, więc teraz co jakiś czas wkurzam się że jakieś paprochy mi pływają w toni. Może w miarę upływu czasu część zmiesza się z piaskiem i przestanie pływać, a resztę wyłapie wata filtracyjna i odpieniacz.
Zrobiłem też dziś testy wody. Po przymusowej podmiance w zeszłym tygodniu spadło mi trochę zasolenie (z 1,0253 do 1,0245), a tym samym również poziom Ca i Mg. W ciągu tygodnia, dwóch wszystko powinno wrócić do normy.
PH - 7,64
KH - 8,3
NO3 - 10
PO4 - 0,06(Hanna)
Ca - 370
Mg - 1350
Zapraszam. Ukwiał wciąż na Ciebie czeka.
WiiiZiii
Też tak mam.
deXter
Kwestia gustu. Według mnie to jeden z piękniejszych korali w zbiorniku (chociaż odmiany zielone i niebieskie podobają mi się jeszcze bardziej, tylko ciężko je dostać). Zdjęcia nie oddają jego uroku, bo nie widać na nich faktury poszczególnych 'bąbli'. Na żywo robi naprawdę dużo lepsze wrażenie.
Dzień 266 - 06.11.2010
Mandaryn wczoraj został odebrany i wygląda na to że powoli się aklimatyzuje. Jeszcze jest dość nieśmiały i rzadko wypływa w widoczne miejsca, ale już sobie skubie coś ze skały, więc liczę że będzie mu dobrze.
Przy okazji wyprawy po rybę, jak zwykle nie oparłem się pokusie i zakupiłem dwa nowe koralowce:
Cynarina lacrymalis
i Duncanopsammia axifuga
Powoli akwarium zaczyna wyglądać na zasiedlone i pełne życia. Wciąż jest jeszcze kilka miejsc na skale, gdzie aż się prosi żeby 'posadzić' coś ładnego, ale na razie nie mam pomysłu co by to mogło być. Pewnie przy okazji jakiejś kolejnej wizyty w sklepie koncepcja sama się narodzi.
Tak było w przypadku Duncanopsammii - z przodu baniaka było miejsce, z którym nie za bardzo wiedziałem co zrobić i jak tylko ją zobaczyłem, wiedziałem że będzie tam idealnie pasować.
Poza tym wczoraj przez nieuwagę zafundowałem sobie dodatkową pracę. Podczas zmiany gąbki w filtrze przez przypadek rozwiązałem woreczek z PURIGENem i po ponownym podłączeniu filtra w zbiorniku zrobiła się prawdziwa zamieć.
Przez 2 godziny odsysałem kuleczki ze skał i z wody, ale i tak sporo ich jeszcze zostało. Najgorsze jest to, że mają one doskonałą pływalność i niechętnie opadają na dno, więc teraz co jakiś czas wkurzam się że jakieś paprochy mi pływają w toni. Może w miarę upływu czasu część zmiesza się z piaskiem i przestanie pływać, a resztę wyłapie wata filtracyjna i odpieniacz.
Zrobiłem też dziś testy wody. Po przymusowej podmiance w zeszłym tygodniu spadło mi trochę zasolenie (z 1,0253 do 1,0245), a tym samym również poziom Ca i Mg. W ciągu tygodnia, dwóch wszystko powinno wrócić do normy.
PH - 7,64
KH - 8,3
NO3 - 10
PO4 - 0,06(Hanna)
Ca - 370
Mg - 1350
-
- Narybek
- Posty: 47
- Rejestracja: 16 lipca 10, 19:50
Re: [250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
że też chce ci się do roboty chodzić mając taką rafkę w domu, nic tylko pozostaje czekać na kolejne relacje.
Re: [250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
papassmerf pisze:że też chce ci się do roboty chodzić mając taką rafkę w domu, nic tylko pozostaje czekać na kolejne relacje.
Trzeba zarobić na taką rafkę hehehe
Roman kupiłeś sobie Hankę do PO4??
Re: [250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
pH 7,6 masz od dawna? nic się niepokojącego nie dzieje?
słyszałem teorię że w niskim pH azotany przechodzą w formę nierozpuszczalną, a przy wzroście pH do ponad 8 przechodzą z powrotem w jony NO3- co powoduje skok oziomu NO3 w przypadku wzrostu pH...
zdjęcia jak zwykle bomba - ale ja czekam ciągle na fotki błazenka to mój faworyt w tym akwarium Antiasy też super się prezentują, strasznie Ci zazdorszczę, bo do mojego litrażu nie wejdą ;/
PS. ile kostek karmisz dziennie? bo fosforany masz przyzwoite
PS2. PURIGENem się nie przejmuj, ja ostatnio rozsypałem węgiel - to dopiero był brud
słyszałem teorię że w niskim pH azotany przechodzą w formę nierozpuszczalną, a przy wzroście pH do ponad 8 przechodzą z powrotem w jony NO3- co powoduje skok oziomu NO3 w przypadku wzrostu pH...
zdjęcia jak zwykle bomba - ale ja czekam ciągle na fotki błazenka to mój faworyt w tym akwarium Antiasy też super się prezentują, strasznie Ci zazdorszczę, bo do mojego litrażu nie wejdą ;/
PS. ile kostek karmisz dziennie? bo fosforany masz przyzwoite
PS2. PURIGENem się nie przejmuj, ja ostatnio rozsypałem węgiel - to dopiero był brud
nano rafa 135 l +sump 40l
piko krewetkarium 30l - Red Crystal gr. C + Red Cherry
piko krewetkarium 20l - Red Crystal gr. A
piko krewetkarium 30l - Red Crystal gr. C + Red Cherry
piko krewetkarium 20l - Red Crystal gr. A
Re: [250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
papassmerf
Ano nie chce się, ale tak jak Marcin napisał - ktoś musi na to zarobić.
Marcinus
Kupiłem już jakiś czas temu, ale tą wersję mini. Jestem z niej bardzo zadowolony. Zaniża wyniki o 0,02 (porównywałem z 'dużym' miernikiem Skiby), ale to w sumie żaden problem.
Czekam kiedy się pojawią takie mierniki na pozostałe parametry i też na pewno kupię. Na KH ponoć już nawet jest dostępny.
Yogher
PH mi faktycznie trochę skacze i wciąż z tym walczę. Wieczorem mam koło 7,8-8,0, a rano 7,6 a czasem i mniej. Po części to pewnie dlatego, że ostatnio sporo zmian zaszło w baniaku, a po części może nie do końca mam skalibrowany komputer ARM. Uszkodziło mi się ostatnio wejście na elektrodę redox i czekam na nowy, żeby wymienić, wiec nie kalibrowałem sondy od jakiegoś czasu.
Karmię dosyć dużo - w ciągu dnia 4 kostki mrożonki (1 rano, 1 popołudniu, 2 wieczorem) i do tego codziennie w nocy dodatkowo coś dla korali (na zmianę - kostka mikroplanktonu lub innego pokarmu dla korali, porcja Reef Pearls, porcja Ocean Nutrition Coral Food, albo kilka kropli Reef Boostera). Czasem też posiekana krewetka dla bezkręgowców.
Foty Błazna przy następnej okazji.
[ Dodano: 10 Listopad 10, 21:07 ]
Dzień 270 - 10.11.2010
Niestety w niedzielę musiałem wyrzucić jednego z piękniejszych koralowców z mojej rafki - Heliofungia actiniformis. Dopadła ją chyba jakaś infekcja i utraciła większość tkanki przez dosłownie 2 dni.
Jednak jakiś szczęśliwy zbieg okoliczności sprawił, że jak pojechałem dziś do Aqua Medic'a po ślimaka wirkożercę - Chelidonura varians - znalazłem tam nową dostawę tych korali.
Oczywiście pokusa była nie do odparcia i zakupiłem prawie identyczną Heliofungię, tyle że biało fioletową.
Przynajmniej nie wróciłem z pustymi rękami, bo żaden ze wszystkich dwóch!!! ślimaków, które przyjechały do sklepu nie przeżył. Będę chyba musiał jakoś nakłonić Mandaryna żeby zaczął jeść wirki.
W końcu też odnalazł się jeden z krabów, które wpuściłem do akwarium tydzień temu.
Zamieszkał sobie w grocie homara i co wieczór, w porze karmienia, razem wychylają się nieco z nadzieją, że prąd wody przyniesie im jakiś smakowity kąsek. Stoją sobie spokojnie kleszcz w pompon i wygląda na to że się zaprzyjaźniły.
Mithraxa niestety wciąż nie mogę namierzyć. Nie znalazłem jednak żadnych resztek, więc się nie martwię. Był malutki, więc pewnie się gdzieś schował i rośnie sobie w spokoju, żeby mnie kiedyś zaskoczyć.
A tak wygląda baniaczek dzisiaj.
Tak dobrze poszło mi czyszczenie szyby, że chyba zrobiło się lustro od środka i Żółtek od godziny pływa wzdłuż jak dziki i wali ogonem w swoje odbicie. Przy okazji przewala więcej piasku niż całe stado Babek.
Ano nie chce się, ale tak jak Marcin napisał - ktoś musi na to zarobić.
Marcinus
Kupiłem już jakiś czas temu, ale tą wersję mini. Jestem z niej bardzo zadowolony. Zaniża wyniki o 0,02 (porównywałem z 'dużym' miernikiem Skiby), ale to w sumie żaden problem.
Czekam kiedy się pojawią takie mierniki na pozostałe parametry i też na pewno kupię. Na KH ponoć już nawet jest dostępny.
Yogher
PH mi faktycznie trochę skacze i wciąż z tym walczę. Wieczorem mam koło 7,8-8,0, a rano 7,6 a czasem i mniej. Po części to pewnie dlatego, że ostatnio sporo zmian zaszło w baniaku, a po części może nie do końca mam skalibrowany komputer ARM. Uszkodziło mi się ostatnio wejście na elektrodę redox i czekam na nowy, żeby wymienić, wiec nie kalibrowałem sondy od jakiegoś czasu.
Karmię dosyć dużo - w ciągu dnia 4 kostki mrożonki (1 rano, 1 popołudniu, 2 wieczorem) i do tego codziennie w nocy dodatkowo coś dla korali (na zmianę - kostka mikroplanktonu lub innego pokarmu dla korali, porcja Reef Pearls, porcja Ocean Nutrition Coral Food, albo kilka kropli Reef Boostera). Czasem też posiekana krewetka dla bezkręgowców.
Foty Błazna przy następnej okazji.
[ Dodano: 10 Listopad 10, 21:07 ]
Dzień 270 - 10.11.2010
Niestety w niedzielę musiałem wyrzucić jednego z piękniejszych koralowców z mojej rafki - Heliofungia actiniformis. Dopadła ją chyba jakaś infekcja i utraciła większość tkanki przez dosłownie 2 dni.
Jednak jakiś szczęśliwy zbieg okoliczności sprawił, że jak pojechałem dziś do Aqua Medic'a po ślimaka wirkożercę - Chelidonura varians - znalazłem tam nową dostawę tych korali.
Oczywiście pokusa była nie do odparcia i zakupiłem prawie identyczną Heliofungię, tyle że biało fioletową.
Przynajmniej nie wróciłem z pustymi rękami, bo żaden ze wszystkich dwóch!!! ślimaków, które przyjechały do sklepu nie przeżył. Będę chyba musiał jakoś nakłonić Mandaryna żeby zaczął jeść wirki.
W końcu też odnalazł się jeden z krabów, które wpuściłem do akwarium tydzień temu.
Zamieszkał sobie w grocie homara i co wieczór, w porze karmienia, razem wychylają się nieco z nadzieją, że prąd wody przyniesie im jakiś smakowity kąsek. Stoją sobie spokojnie kleszcz w pompon i wygląda na to że się zaprzyjaźniły.
Mithraxa niestety wciąż nie mogę namierzyć. Nie znalazłem jednak żadnych resztek, więc się nie martwię. Był malutki, więc pewnie się gdzieś schował i rośnie sobie w spokoju, żeby mnie kiedyś zaskoczyć.
A tak wygląda baniaczek dzisiaj.
Tak dobrze poszło mi czyszczenie szyby, że chyba zrobiło się lustro od środka i Żółtek od godziny pływa wzdłuż jak dziki i wali ogonem w swoje odbicie. Przy okazji przewala więcej piasku niż całe stado Babek.
Re: [250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
Super ta fotka z krabem!
!!! Veni !!! Vidi !!! WiiiZiii !!!
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.
http://www.posadzdrzewo.pl/#/las/drzewo/wiiiziii
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.
http://www.posadzdrzewo.pl/#/las/drzewo/wiiiziii
Re: [250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
Bardzo fajne
Więcej korali aby to zarosło ;D
Więcej korali aby to zarosło ;D
Aigel pisze:deXter, jaki ty cham jesteś
http://instagram.com/dexsuj_pierc <--FOLLOW ME!
Estimative Index
Nawozy Blue-Line kocur stuffik dla naszych chwastów
- kac. isa 407
- Ryba
- Posty: 319
- Rejestracja: 9 listopada 10, 19:42
- Lokalizacja: Gdynia
Re: [250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
Nie znam się na tym, ale wygląda super. Piękne korale.
Europe sailing POL 32
240l Ameryka Południowa + Azja
http://www.aquaforum.pl/viewtopic.php?p=308406#308406
225l Żółw żółtobrzuchy
http://www.aquaforum.pl/viewtopic.php?p ... 5de#308203
240l Ameryka Południowa + Azja
http://www.aquaforum.pl/viewtopic.php?p=308406#308406
225l Żółw żółtobrzuchy
http://www.aquaforum.pl/viewtopic.php?p ... 5de#308203
Re: [250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
akwarium pięknieje z dnia na dzień świetne zdjęcia!
Re: [250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
boro100
Nie miałem czasu wcześniej, ale dziś w końcu mogę spełnić Twoją prośbę.
WiiiZiii
Jak tamta Ci się podobała, to może i dzisiejszą polubisz.
deXter
W końcu zarośnie mam nadzieję. Powoli będę też dokładał korali, jeżeli tylko trafię na coś, co mi się spodoba. Niestety ponieważ zdecydowałem się pozostać głównie przy LPSach, to ciężko będzie mi znaleźć korale do zasiedlenia kilku miejsc z większym nurtem...
kac. isa 407 & Rafal992
Dzkękuję. Cieszę się że się podoba.
Dzień 309 - 19.12.2010
Ostatnio miałem sporo zajęć i nie bardzo mogłem znaleźć czas na aktualizację, ani nawet na przeglądanie forum. W zasadzie, to ledwo starczało czasu na karmienie, suplementację i okazjonalne przetarcie szyb, a poza tym do baniaka prawie nie zaglądałem. Zresztą w akwarium nie zaszły w tym okresie żadne wielkie zmiany, które należałoby uwzględnić w dzienniku.
Oczywiście nie znaczy to, że nic się nie zmieniło.
Z mniej przyjemnych rzeczy, padła mi kolejna Heliofungia - chyba nie jestem w stanie zapewnić odpowiednich warunków tym koralowcom.
Musiałem też z żalem wyrzucić jedną Euphyllię - w nocy krab ją przewrócił i spadła wyjątkowo niefortunnie, bo na Zoanthusa przytarganego na plecach jeżowca akurat wtedy i akurat dokładnie w to miejsce. Zawsze myślałem że Euphyllia to jeden z najbardziej agresywnych korali, ale okazało się że przy Zoa wymięka. W ciągu 2 dni zniknęła całkowicie, a na Zoanthusie nie ma nawet śladu.
Przykrą nowością jest również plaga Wirków. Zakupiony do walki z nimi Mandaryn jakoś nie podołał i namnożyło się tego cholerstwa tyle, że zadusiły mojego ulubionego korala Scolymia australis, którego miałem praktycznie od początku, i który pięknie u mnie rósł. Trochę za późno zauważyłem, że cała jego powierzchnia pokryta jest ślimakami (znów ten brak czasu ), a kiedy już zorientowałem się że coś jest nie tak, to został z niego taki niefajny flak. Chciałem go wyłowić i wykąpać w RO, ale podczas wyjmowania z wody odkleił się od szkieletu i w związku z tym skończył w kanalizacji. Na pocieszenie razem z nim zanurkowało w muszli jakieś 100 Wirków... Niestety jeszcze kilka (choć pewnie więcej) zostało w akwarium. Jednak jest szansa, że w połowie stycznia zdobędę ślimaka Chelidonura varians, więc mam nadzieję, że już żaden inny koral nie podzieli losu Scolymii.
Na szczęście nastąpiły również pozytywne zmiany. Przede wszystkim miesiąc pozostawienia baniaka samemu sobie zaowocował w końcu ustabilizowaniem się parametrów. Według pomiarów z przedwczoraj, wyglądają one następująco:
PH - 7,58
KH - 8,0
NO3 - 2
PO4 - 0,13(Hanna)
Ca - 420
Mg - 1320
ORP - 383
Wciąż walczę ze zbyt niskim PH, ale na razie niestety bezskutecznie. Zmniejszyłem już przepływ wody przez filtr z BioPellets, wymieniłem wszystkie gąbki, waty i inne podobne elementy systemu filtracyjnego, wietrzę mieszkanie przez co najmniej 3-4 godziny dziennie pomimo mrozów, ale jak na razie efektów nie ma.
Jeden znajomy polecił mi stosowanie kalkwasser. Przygotowałem już sobie nawet domowym sposobem butelkę płynu, jednak wyczytałem że bez miksera nie ma co tego stosować, bo więcej można zaszkodzić, niż pomóc. Przy okazji znalazłem też sporo niepochlebnych opinii o tej metodzie i trochę mnie to ostudziło.
Inny zaproponował takie coś, ale ponieważ to nowość, nie do końca wiadomo czy są, a jeśli tak to jakie, skutki uboczne stosowania.
Myślę jednak, że na dniach będę musiał podjąć decyzję i albo zakupić mikser do kalkwasser, albo poeksperymentować z tym buforem, bo PH to jedyny parametr, który może dokuczać mieszkańcom mojego baniaka. Najbardziej widocznym skutkiem tak niskiego jego poziomu jest kilka łat zielonych i brązowych bakterii (coś a'la cyjano), które są 'nieusuwalne' - to znaczy nawet po odessaniu, starczy im kilka godzin żeby osiągnąć stan sprzed zabiegu (z tego powodu po kilku próbach, zaniechałem odsysania i czekam aż samo zniknie).
Brak czasu doprowadził mnie też do ciekawego odkrycia. Okazało się, że zaniechanie planowej podmiany wody zaowocowało znacznym poprawieniem się kondycji koralowców oraz innych mieszkańców akwarium. Dotychczas wymieniałem około 35-40 litrów wody (czyli jakieś 15%) co 3 tygodnie. Za każdym razem po podmianie ryby były zestresowane, często lekko wysypane ospą, koralowce pozamykane, bezkręgowce pochowane - generalnie niefajnie. Teraz ryby są zdrowiutkie, koralowce z dnia na dzień coraz ładniej napompowane, a bezkręgowce nawet w dzień śmigają po całym baniaku. Co dziwne poprawa kondycji zwierzaków nastąpiła po około 3,5 tygodnia od poprzedniej wymiany wody.
W związku z tym, postanowiłem wstrzymać się z kolejną podmianą o następnych kilka tygodni i obserwować co się wydarzy. Oczywiście będę mierzył parametry i jakby co, to wymienię wodę wcześniej.
A na koniec trochę informacji o zmianach w obsadzie, bo oczywiście opisane wyżej luki w ekosystemie zostały wypełnione, no i to co morszczaki lubią najbardziej, czyli zdjęcia.
Miejsce Heliofungi zajęła Goniopora djiboutensis - fioletowa Heliofungia bardziej mi się podobała, ale ten koral też jest ładny.
Euphyllia ancora zastąpiła swoją kuzynkę wykończoną przez Zoa - tym razem już ją przykleiłem.
Obsadę zasiliły również Favia favus
oraz Nemenzophyllia turbida - tym razem niefarbowana, więc mam nadzieję, że się przyjmie.
Ponadto kolega obdarował mnie kilkoma grzybowieńcami, które zostały umieszczone w miejscach o spokojnym nurcie i próbują się 'zagnieździć' oraz kolejna szczepką Montipora foliosa i dodatkowo malutką Montipora digitata.
Oby kolejna próba zasiedlenia baniaka SPSami zakończyła się sukcesem...
Pojawiły się też dwa kraby Neopetrolisthes ohshimai, których jeszcze nie sfotografowałem solo. Poniżej zdjęcie w duecie z Błazenkiem.
Wypatrzyłem też dwa kolejne kraby 'dzikusy', ale że jak dotąd zachowują się nienagannie (może za wyjątkiem przewrócenia Euphylli), więc nie nabijam jeszcze gwoździa na kij.
Skoro jestem przy krabach, to zauważyłem też, że Lybia tesselata zapodział gdzieś ukwiałowe pompony, które miał na wyposażeniu. Przez kilka dni łaził smętnie z pustymi kleszczami, aż wyszperał gdzieś sobie nowy. Po bliższych oględzinach okazało się, że to nic innego tylko Aiptasia. Od tego momentu krabik jest numerem jeden na liście poszukiwanych przez stadko Lysmata wurdemanni, ponieważ jest to chyba ostatnia Aiptasia w moim akwarium.
I jeszcze kilka zdjęć ryb, bo dawno nie było. Moje ulubione trio - 3 Zebrasomy:
oraz Mandaryn, który przygląda się Euphylli.
Nie wiedziałem w co tak się wpatruje, dopóki na zdjęciu nie zauważyłem ile na tym koralu jest Wirków - na szybko naliczyłem 11! Biorąc pod uwagę spojrzenie Mandaryna, zaczynam mieć nadzieję, że jednak zastanowi się nad rozszerzeniem swojej diety...
Pod Euphyllią siedzi sobie tata (albo mama) Strombus - ostatnio zauważyłem kilka malutkich ślimaków z tego gatunku.
W ogóle ślimaki jakoś wyjątkowo skutecznie mi się rozmnażają. Oprócz niezliczonej liczby małych Stomatelli mam też małe Turbo, małe Nassariusy, a ostatnio na szybie pojawił się jakiś nowy rodzaj jajeczek, więc pewnie będą to małe Tectusy albo i małe Buccinulumusy.
Na koniec jeszcze dwie foty całości:
Ponieważ parametry pomimo obfitego karmienia są tak dobre, zacząłem się zastanawiać nad jeszcze jedną lub dwoma małymi rybkami. Jednak im więcej ryb, tym przyjemniej się patrzy na akwarium.
W kręgu zainteresowań są babki - Nemateleotris magnifica oraz Nemateleotris decora. Ta druga w poniedziałek powinna do mnie dojechać. Zastanawiam się jeszcze nad tą pierwszą, bo część źródeł podaje, że nie mogą żyć razem w jednym baniaku.... Tyle że widziałem baniaki, w których żyły sobie razem zgodnie, więc może spróbuję...
Przed świętami do baniaka trafi jeszcze ukwiał piaskowy Ceriathus sp. oraz może jakieś Zoanthusy. I to będzie na tyle w tym roku.
Nie miałem czasu wcześniej, ale dziś w końcu mogę spełnić Twoją prośbę.
WiiiZiii
Jak tamta Ci się podobała, to może i dzisiejszą polubisz.
deXter
W końcu zarośnie mam nadzieję. Powoli będę też dokładał korali, jeżeli tylko trafię na coś, co mi się spodoba. Niestety ponieważ zdecydowałem się pozostać głównie przy LPSach, to ciężko będzie mi znaleźć korale do zasiedlenia kilku miejsc z większym nurtem...
kac. isa 407 & Rafal992
Dzkękuję. Cieszę się że się podoba.
Dzień 309 - 19.12.2010
Ostatnio miałem sporo zajęć i nie bardzo mogłem znaleźć czas na aktualizację, ani nawet na przeglądanie forum. W zasadzie, to ledwo starczało czasu na karmienie, suplementację i okazjonalne przetarcie szyb, a poza tym do baniaka prawie nie zaglądałem. Zresztą w akwarium nie zaszły w tym okresie żadne wielkie zmiany, które należałoby uwzględnić w dzienniku.
Oczywiście nie znaczy to, że nic się nie zmieniło.
Z mniej przyjemnych rzeczy, padła mi kolejna Heliofungia - chyba nie jestem w stanie zapewnić odpowiednich warunków tym koralowcom.
Musiałem też z żalem wyrzucić jedną Euphyllię - w nocy krab ją przewrócił i spadła wyjątkowo niefortunnie, bo na Zoanthusa przytarganego na plecach jeżowca akurat wtedy i akurat dokładnie w to miejsce. Zawsze myślałem że Euphyllia to jeden z najbardziej agresywnych korali, ale okazało się że przy Zoa wymięka. W ciągu 2 dni zniknęła całkowicie, a na Zoanthusie nie ma nawet śladu.
Przykrą nowością jest również plaga Wirków. Zakupiony do walki z nimi Mandaryn jakoś nie podołał i namnożyło się tego cholerstwa tyle, że zadusiły mojego ulubionego korala Scolymia australis, którego miałem praktycznie od początku, i który pięknie u mnie rósł. Trochę za późno zauważyłem, że cała jego powierzchnia pokryta jest ślimakami (znów ten brak czasu ), a kiedy już zorientowałem się że coś jest nie tak, to został z niego taki niefajny flak. Chciałem go wyłowić i wykąpać w RO, ale podczas wyjmowania z wody odkleił się od szkieletu i w związku z tym skończył w kanalizacji. Na pocieszenie razem z nim zanurkowało w muszli jakieś 100 Wirków... Niestety jeszcze kilka (choć pewnie więcej) zostało w akwarium. Jednak jest szansa, że w połowie stycznia zdobędę ślimaka Chelidonura varians, więc mam nadzieję, że już żaden inny koral nie podzieli losu Scolymii.
Na szczęście nastąpiły również pozytywne zmiany. Przede wszystkim miesiąc pozostawienia baniaka samemu sobie zaowocował w końcu ustabilizowaniem się parametrów. Według pomiarów z przedwczoraj, wyglądają one następująco:
PH - 7,58
KH - 8,0
NO3 - 2
PO4 - 0,13(Hanna)
Ca - 420
Mg - 1320
ORP - 383
Wciąż walczę ze zbyt niskim PH, ale na razie niestety bezskutecznie. Zmniejszyłem już przepływ wody przez filtr z BioPellets, wymieniłem wszystkie gąbki, waty i inne podobne elementy systemu filtracyjnego, wietrzę mieszkanie przez co najmniej 3-4 godziny dziennie pomimo mrozów, ale jak na razie efektów nie ma.
Jeden znajomy polecił mi stosowanie kalkwasser. Przygotowałem już sobie nawet domowym sposobem butelkę płynu, jednak wyczytałem że bez miksera nie ma co tego stosować, bo więcej można zaszkodzić, niż pomóc. Przy okazji znalazłem też sporo niepochlebnych opinii o tej metodzie i trochę mnie to ostudziło.
Inny zaproponował takie coś, ale ponieważ to nowość, nie do końca wiadomo czy są, a jeśli tak to jakie, skutki uboczne stosowania.
Myślę jednak, że na dniach będę musiał podjąć decyzję i albo zakupić mikser do kalkwasser, albo poeksperymentować z tym buforem, bo PH to jedyny parametr, który może dokuczać mieszkańcom mojego baniaka. Najbardziej widocznym skutkiem tak niskiego jego poziomu jest kilka łat zielonych i brązowych bakterii (coś a'la cyjano), które są 'nieusuwalne' - to znaczy nawet po odessaniu, starczy im kilka godzin żeby osiągnąć stan sprzed zabiegu (z tego powodu po kilku próbach, zaniechałem odsysania i czekam aż samo zniknie).
Brak czasu doprowadził mnie też do ciekawego odkrycia. Okazało się, że zaniechanie planowej podmiany wody zaowocowało znacznym poprawieniem się kondycji koralowców oraz innych mieszkańców akwarium. Dotychczas wymieniałem około 35-40 litrów wody (czyli jakieś 15%) co 3 tygodnie. Za każdym razem po podmianie ryby były zestresowane, często lekko wysypane ospą, koralowce pozamykane, bezkręgowce pochowane - generalnie niefajnie. Teraz ryby są zdrowiutkie, koralowce z dnia na dzień coraz ładniej napompowane, a bezkręgowce nawet w dzień śmigają po całym baniaku. Co dziwne poprawa kondycji zwierzaków nastąpiła po około 3,5 tygodnia od poprzedniej wymiany wody.
W związku z tym, postanowiłem wstrzymać się z kolejną podmianą o następnych kilka tygodni i obserwować co się wydarzy. Oczywiście będę mierzył parametry i jakby co, to wymienię wodę wcześniej.
A na koniec trochę informacji o zmianach w obsadzie, bo oczywiście opisane wyżej luki w ekosystemie zostały wypełnione, no i to co morszczaki lubią najbardziej, czyli zdjęcia.
Miejsce Heliofungi zajęła Goniopora djiboutensis - fioletowa Heliofungia bardziej mi się podobała, ale ten koral też jest ładny.
Euphyllia ancora zastąpiła swoją kuzynkę wykończoną przez Zoa - tym razem już ją przykleiłem.
Obsadę zasiliły również Favia favus
oraz Nemenzophyllia turbida - tym razem niefarbowana, więc mam nadzieję, że się przyjmie.
Ponadto kolega obdarował mnie kilkoma grzybowieńcami, które zostały umieszczone w miejscach o spokojnym nurcie i próbują się 'zagnieździć' oraz kolejna szczepką Montipora foliosa i dodatkowo malutką Montipora digitata.
Oby kolejna próba zasiedlenia baniaka SPSami zakończyła się sukcesem...
Pojawiły się też dwa kraby Neopetrolisthes ohshimai, których jeszcze nie sfotografowałem solo. Poniżej zdjęcie w duecie z Błazenkiem.
Wypatrzyłem też dwa kolejne kraby 'dzikusy', ale że jak dotąd zachowują się nienagannie (może za wyjątkiem przewrócenia Euphylli), więc nie nabijam jeszcze gwoździa na kij.
Skoro jestem przy krabach, to zauważyłem też, że Lybia tesselata zapodział gdzieś ukwiałowe pompony, które miał na wyposażeniu. Przez kilka dni łaził smętnie z pustymi kleszczami, aż wyszperał gdzieś sobie nowy. Po bliższych oględzinach okazało się, że to nic innego tylko Aiptasia. Od tego momentu krabik jest numerem jeden na liście poszukiwanych przez stadko Lysmata wurdemanni, ponieważ jest to chyba ostatnia Aiptasia w moim akwarium.
I jeszcze kilka zdjęć ryb, bo dawno nie było. Moje ulubione trio - 3 Zebrasomy:
oraz Mandaryn, który przygląda się Euphylli.
Nie wiedziałem w co tak się wpatruje, dopóki na zdjęciu nie zauważyłem ile na tym koralu jest Wirków - na szybko naliczyłem 11! Biorąc pod uwagę spojrzenie Mandaryna, zaczynam mieć nadzieję, że jednak zastanowi się nad rozszerzeniem swojej diety...
Pod Euphyllią siedzi sobie tata (albo mama) Strombus - ostatnio zauważyłem kilka malutkich ślimaków z tego gatunku.
W ogóle ślimaki jakoś wyjątkowo skutecznie mi się rozmnażają. Oprócz niezliczonej liczby małych Stomatelli mam też małe Turbo, małe Nassariusy, a ostatnio na szybie pojawił się jakiś nowy rodzaj jajeczek, więc pewnie będą to małe Tectusy albo i małe Buccinulumusy.
Na koniec jeszcze dwie foty całości:
Ponieważ parametry pomimo obfitego karmienia są tak dobre, zacząłem się zastanawiać nad jeszcze jedną lub dwoma małymi rybkami. Jednak im więcej ryb, tym przyjemniej się patrzy na akwarium.
W kręgu zainteresowań są babki - Nemateleotris magnifica oraz Nemateleotris decora. Ta druga w poniedziałek powinna do mnie dojechać. Zastanawiam się jeszcze nad tą pierwszą, bo część źródeł podaje, że nie mogą żyć razem w jednym baniaku.... Tyle że widziałem baniaki, w których żyły sobie razem zgodnie, więc może spróbuję...
Przed świętami do baniaka trafi jeszcze ukwiał piaskowy Ceriathus sp. oraz może jakieś Zoanthusy. I to będzie na tyle w tym roku.
Ostatnio zmieniony 20 grudnia 10, 21:41 przez Amnor, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: [250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
Powiem Ci, że twój dziennik czyta się jak dobry poradnik (których tak nam brakuje w ojczystym języku) dla morszczaków.
Staram się na Tobie nie wzorować ale uwierz mi to bardzo trudne .
Mam pytanko, z racji tego, że niesamowicie podoba mi się mandaryn, a wiem o problemach żywieniowych, powiedz jak u Ciebie? Przyjmuje suchy/mrożony pokarm? Czym go karmisz, oprócz próby zainteresowania go wirkami?
Staram się na Tobie nie wzorować ale uwierz mi to bardzo trudne .
Mam pytanko, z racji tego, że niesamowicie podoba mi się mandaryn, a wiem o problemach żywieniowych, powiedz jak u Ciebie? Przyjmuje suchy/mrożony pokarm? Czym go karmisz, oprócz próby zainteresowania go wirkami?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 38 gości