[96l] Moja pierwsza mini rafka :)
Re: [96l] Moja pierwsza mini rafka :)
Te białe rozgwiazdy to niestety nie piaskowe są to szkodniki, w dużych ilościach potrafią zaszkodzić koralom poprzez ich zjadanie
Re: [96l] Moja pierwsza mini rafka :)
A niech to a takie ładne no trudno...
tą mniejszą z drugiego foto wywaliłam, a ta większa czując co się święci schowała się.. Chociaż ta z pierwszego zdjęcia trochę jakby inna, te ramiona ma zaokrąglone i nie ma takich czerwonych plamek, może to dwa różne rodzaje?
tą mniejszą z drugiego foto wywaliłam, a ta większa czując co się święci schowała się.. Chociaż ta z pierwszego zdjęcia trochę jakby inna, te ramiona ma zaokrąglone i nie ma takich czerwonych plamek, może to dwa różne rodzaje?
"Pozory mylą"- powiedział jeż schodząc ze szczotki ryżowej...
Re: [96l] Moja pierwsza mini rafka :)
Troszkę czasu minęło
Jak czytałam o akwariach innych, zawsze denerwowałam się, że nie robią aktualizacji i nie piszą na bieżąco co tam słychać w baniaczku - a teraz sama nic nie piszę
Może dlatego, że czasu brak i tak szybko on upływa, ale zachwycam się nim codziennie(akwarium). Siedzę jak nawiedzona do późnych godzin z latarką, płosząc wszystkie stworzonka.. A nawet w nocy jak się przebudzę, sprawdzam czy nic nowego się nie pojawiło ;P Ale od początku...
Mąż zrobił mi niespodziankę jak wróciłam z pracy, poznałam nowego mieszkańca
Żarty żartami
Posklejałam do reszty skały. Zaczęłam jednego dnia (pod wpływem impulsu o godz 23), ale okazało się, że ten cały klej to nic innego jak cement, zaprawa itp. Troszkę za późno się zorientowałam, a dokładnie w chwili kiedy po uklejeniu dość sporej kuli i przemyśleniu co jak i z czym, chciałam wziąć jej kawałek... A tu beton!! I tu sugestia - jak chcecie posklejać skałki, najpierw zastanówcie się jak , sklejcie małą kuleczkę i od razu ją użyjcie Po tej krótkiej lecz bardzo pouczającej lekcji, przystąpiłam do klejenia ponownie, ale tu okazało się znowuż, że trzeba ją trzymać nieruchomo dłuższą chwilkę. Nim co do czego, już się nie przykleiła Po chwili, doszłam do wniosku, że może tak miało być, bo źle by to wyglądało.... Ale już nie szło oczywiście oderwać kleju, który "chwycił" skałkę.... Po większej ilości nerwów, odpuściłam. Zabrałam się za to dnia kolejnego, już bardziej świadoma i z większym sukcesem Kawałek kleju z samego przodu akwarium nie wygląda rewelacyjnie, ale z czasem zarośnie (pocieszam się).
Dnia 21.05 czyli w zeszły wtorek, przedmuchałam ostatni raz skałki, odessałam resztki, które z nich wypłynęły i wsypałam piasek. Czytając relacje innych wiedziałam, że tak czy siak, mleko będzie. Dlatego nie stresowałam się sypaniem. Całość zajęła mi ok 5 min. Efekt...
Później czekałam aż się woda wyklaruje, co zajęło parę dni, bo jak zaczęło coś widać, przerzucałam piasek Ogólnie ekscytowałam się nim, jest piękny bo w nim pełno muszelek np.
Od tego czasu mało się działo. Aż do wtorku... Obserwuję ja sobie akwarium jak zwykle z latarką, aż tu widzę wężowidełko, które wyłazi ze skały bez jednej macki. Myślę gdzie on ją stracił, a tu za chwilę po tym jak do skały wlazł, znowu z niej wychodzi bez następnej Krzyczę do małżonka: coś je nasze wężowidełko!!! Po chwili uzbrojeni w latarki obserwujemy o co chodzi. Wężowidełko bez kolejnej macki!!! Trzy macki walają się na skale poniżej... Myślę, jakiś krab może krwiożerczy albo krewetka!!! Szukamy, świecimy - kolejne wężowidło wybiega ze skały bez nogi!!! Szukamy, patrzymy - a tu wężowidło goni te pierwsze... Mały (pierwszy zaobserwowany) ucieka, Większy (drugi zaobserwowany) je goni. To normalne??? Mały spadł ze skały i skręcał się na piasku...
Myślę, już po nim... Ale wdrapał się na szybę.
Ku mojemu zdziwieniu, stwierdziłam że na miejsce straconych wyrosły mu trzy małe (jakiś matrix). Tymczasem jego oprawca też jakby poturbowany, siedział na skale obok i się na niego gapił.
Poza tym incydentem odkryłam jakieś coś:
(z bliska)
(z daleka)
Nie wiem co to, nie moglam nic takiego znaleźć. Oprócz tego, jakąś rurówkę wypatrzyłam - niby przeźroczysta, ale jak się na nią pod kątem popatrzy, to mieni się tęczowo ale też nie wiem cóż to może być za odmiana. W dodatku niefotogeniczna i tylko takie coś uzyskałam:
Jeszcze wynalazłam zielone cosik, co zdaje się jest określane jako makroglon Halimeda - przynajmniej tak mi najbardziej pasowałoby po wyglądzie.
Znalazłam jeszce dwie krewetki maleńkie - mają ok 4 mm , białe z pręgą brązową na "karku" - poszukałam na google i chyba to pistoletowe są, ale pewności nie mam, a ciężko skubańce uchwycić Troszkę zaczęło i się już akwarium "brunatnić", także chyba dojrzewa. Kusi mnie już coś kupić, jakąś krewetkę czy ślimaka, ale rozsądek bierze górę.
Z małych - mikroskopijnych wręcz żyjątek, pojawiły się małe białe robaczki na szybie - widać je na zdjęciu poturbowanego wężowidełka na szybie. Jak czytałam, to chyba oczliki. Maleńkie, ruchliwe i z czułkami, więc chyba tak. Jest ich od groma I na koniec zdjątko całości (skałka w ostateczności jest tak poukładana, ciężko ją było ułożyć inaczej, ale przynajmniej odsunęłam ją od szyby i czyścikiem z trzech stron mogę je wyczyścić)
Na razie tyle, pozdrawiam!!!
Jak czytałam o akwariach innych, zawsze denerwowałam się, że nie robią aktualizacji i nie piszą na bieżąco co tam słychać w baniaczku - a teraz sama nic nie piszę
Może dlatego, że czasu brak i tak szybko on upływa, ale zachwycam się nim codziennie(akwarium). Siedzę jak nawiedzona do późnych godzin z latarką, płosząc wszystkie stworzonka.. A nawet w nocy jak się przebudzę, sprawdzam czy nic nowego się nie pojawiło ;P Ale od początku...
Mąż zrobił mi niespodziankę jak wróciłam z pracy, poznałam nowego mieszkańca
Żarty żartami
Posklejałam do reszty skały. Zaczęłam jednego dnia (pod wpływem impulsu o godz 23), ale okazało się, że ten cały klej to nic innego jak cement, zaprawa itp. Troszkę za późno się zorientowałam, a dokładnie w chwili kiedy po uklejeniu dość sporej kuli i przemyśleniu co jak i z czym, chciałam wziąć jej kawałek... A tu beton!! I tu sugestia - jak chcecie posklejać skałki, najpierw zastanówcie się jak , sklejcie małą kuleczkę i od razu ją użyjcie Po tej krótkiej lecz bardzo pouczającej lekcji, przystąpiłam do klejenia ponownie, ale tu okazało się znowuż, że trzeba ją trzymać nieruchomo dłuższą chwilkę. Nim co do czego, już się nie przykleiła Po chwili, doszłam do wniosku, że może tak miało być, bo źle by to wyglądało.... Ale już nie szło oczywiście oderwać kleju, który "chwycił" skałkę.... Po większej ilości nerwów, odpuściłam. Zabrałam się za to dnia kolejnego, już bardziej świadoma i z większym sukcesem Kawałek kleju z samego przodu akwarium nie wygląda rewelacyjnie, ale z czasem zarośnie (pocieszam się).
Dnia 21.05 czyli w zeszły wtorek, przedmuchałam ostatni raz skałki, odessałam resztki, które z nich wypłynęły i wsypałam piasek. Czytając relacje innych wiedziałam, że tak czy siak, mleko będzie. Dlatego nie stresowałam się sypaniem. Całość zajęła mi ok 5 min. Efekt...
Później czekałam aż się woda wyklaruje, co zajęło parę dni, bo jak zaczęło coś widać, przerzucałam piasek Ogólnie ekscytowałam się nim, jest piękny bo w nim pełno muszelek np.
Od tego czasu mało się działo. Aż do wtorku... Obserwuję ja sobie akwarium jak zwykle z latarką, aż tu widzę wężowidełko, które wyłazi ze skały bez jednej macki. Myślę gdzie on ją stracił, a tu za chwilę po tym jak do skały wlazł, znowu z niej wychodzi bez następnej Krzyczę do małżonka: coś je nasze wężowidełko!!! Po chwili uzbrojeni w latarki obserwujemy o co chodzi. Wężowidełko bez kolejnej macki!!! Trzy macki walają się na skale poniżej... Myślę, jakiś krab może krwiożerczy albo krewetka!!! Szukamy, świecimy - kolejne wężowidło wybiega ze skały bez nogi!!! Szukamy, patrzymy - a tu wężowidło goni te pierwsze... Mały (pierwszy zaobserwowany) ucieka, Większy (drugi zaobserwowany) je goni. To normalne??? Mały spadł ze skały i skręcał się na piasku...
Myślę, już po nim... Ale wdrapał się na szybę.
Ku mojemu zdziwieniu, stwierdziłam że na miejsce straconych wyrosły mu trzy małe (jakiś matrix). Tymczasem jego oprawca też jakby poturbowany, siedział na skale obok i się na niego gapił.
Poza tym incydentem odkryłam jakieś coś:
(z bliska)
(z daleka)
Nie wiem co to, nie moglam nic takiego znaleźć. Oprócz tego, jakąś rurówkę wypatrzyłam - niby przeźroczysta, ale jak się na nią pod kątem popatrzy, to mieni się tęczowo ale też nie wiem cóż to może być za odmiana. W dodatku niefotogeniczna i tylko takie coś uzyskałam:
Jeszcze wynalazłam zielone cosik, co zdaje się jest określane jako makroglon Halimeda - przynajmniej tak mi najbardziej pasowałoby po wyglądzie.
Znalazłam jeszce dwie krewetki maleńkie - mają ok 4 mm , białe z pręgą brązową na "karku" - poszukałam na google i chyba to pistoletowe są, ale pewności nie mam, a ciężko skubańce uchwycić Troszkę zaczęło i się już akwarium "brunatnić", także chyba dojrzewa. Kusi mnie już coś kupić, jakąś krewetkę czy ślimaka, ale rozsądek bierze górę.
Z małych - mikroskopijnych wręcz żyjątek, pojawiły się małe białe robaczki na szybie - widać je na zdjęciu poturbowanego wężowidełka na szybie. Jak czytałam, to chyba oczliki. Maleńkie, ruchliwe i z czułkami, więc chyba tak. Jest ich od groma I na koniec zdjątko całości (skałka w ostateczności jest tak poukładana, ciężko ją było ułożyć inaczej, ale przynajmniej odsunęłam ją od szyby i czyścikiem z trzech stron mogę je wyczyścić)
Na razie tyle, pozdrawiam!!!
"Pozory mylą"- powiedział jeż schodząc ze szczotki ryżowej...
Re: [96l] Moja pierwsza mini rafka :)
Dość dużo zwierzaków Ci się trafiło na tych skałkach
Jak wygląda NO3 ?? mierzysz już ??
Jak wygląda NO3 ?? mierzysz już ??
Re: [96l] Moja pierwsza mini rafka :)
Marcinus, cała ich chmara NO3 jeszcze nie mierzyłam, właśnie jutro miałam to zrobić Powiedz mi jak z tym świeceniem, wydłużać? Świecę 4 godz dziennie póki co. I te światełko muszę u ciebie dokupić.
Znaleźliśmy kiedyś jeszcze jedno stworzonko, ale ciężko było je sfotografować bo siedziało w skale. Dziś rano wyszło na piasek. Nie mam pojęcia co to może być - takie z bardzo cieniutkiej nakrapianej błonki, pełza jak płaszczka, ale i zwija się w trąbkę. To jakiś ślimak czy co??
To najlepsze zdjęcia jakie udało mi się zrobić, przy czym mało co nie spóźniłam się do pracy. Ogólnie siedział obok takich glutów. Co to może być? Dziwne to to.
I jeszcze zauważyłam, że robią mi się też nieco inne gluty na glonach. Miejscami pajęczynki czy coś.
Kiedyś czytałam coś o tym i wiem że to nic dobrego, ale nie mogę znaleźć jak potrzeba. Podpowiecie? Bo już panikuję
Znaleźliśmy kiedyś jeszcze jedno stworzonko, ale ciężko było je sfotografować bo siedziało w skale. Dziś rano wyszło na piasek. Nie mam pojęcia co to może być - takie z bardzo cieniutkiej nakrapianej błonki, pełza jak płaszczka, ale i zwija się w trąbkę. To jakiś ślimak czy co??
To najlepsze zdjęcia jakie udało mi się zrobić, przy czym mało co nie spóźniłam się do pracy. Ogólnie siedział obok takich glutów. Co to może być? Dziwne to to.
I jeszcze zauważyłam, że robią mi się też nieco inne gluty na glonach. Miejscami pajęczynki czy coś.
Kiedyś czytałam coś o tym i wiem że to nic dobrego, ale nie mogę znaleźć jak potrzeba. Podpowiecie? Bo już panikuję
"Pozory mylą"- powiedział jeż schodząc ze szczotki ryżowej...
Re: [96l] Moja pierwsza mini rafka :)
Świeć jeszcze te 4h dziennie, dopiero jak zaczniesz wpuszczać korale, to wtedy wydłuż maksymalnie do 8h.
Glonami się nie przejmuj i nie panikuj, na tym etapie jest to normalna sprawa, będzie pewnie jeszcze gorzej
Jeśli chcesz identyfikować stworki, to polecam tę stronę:
http://pl.reeflex.net/
Glonami się nie przejmuj i nie panikuj, na tym etapie jest to normalna sprawa, będzie pewnie jeszcze gorzej
Jeśli chcesz identyfikować stworki, to polecam tę stronę:
http://pl.reeflex.net/
Re: [96l] Moja pierwsza mini rafka :)
uspokoiłeś mnie (jak zwykle) zrobiłam ten test z paniki i wyszło mi po tych 3 minutach przedostatni kolor w skali tj. 50, po 5 min skłaniało się to bardziej ku 100. Także coś pomiędzy chyba... Muszę się dokształcić co do tych testów, mało mi to powiedziało, oprócz tego, że za dużo ale czy na tym etapie to tak jest, czy coś źle robię, muszę poczytać
"Pozory mylą"- powiedział jeż schodząc ze szczotki ryżowej...
Re: [96l] Moja pierwsza mini rafka :)
Kilka dni temu wsypałaś piasek, więc to duże no3 może być też trochę przez to spowodowane. Generalnie powinno być trochę mniej.
Re: [96l] Moja pierwsza mini rafka :)
Też tak myślę. No i jutro podmieniam wodę, także może i przed podmianką takie wysokie (tak sobie tłumaczę). Dzięki tobie zidentyfikowałam nakrapiane zwierzątko.
Tadam to Pericelis! http://pl.reeflex.net/tiere/1429_Pericelis_sp01.htm. Zdążyłam wyczytać, że to płaziniec i jest generalnie nie groźny (o dziwo), żywi się brudkiem i glonami. Zobaczymy Idę przeszukiwać dalej internet by dowiedzieć się więcej
Tadam to Pericelis! http://pl.reeflex.net/tiere/1429_Pericelis_sp01.htm. Zdążyłam wyczytać, że to płaziniec i jest generalnie nie groźny (o dziwo), żywi się brudkiem i glonami. Zobaczymy Idę przeszukiwać dalej internet by dowiedzieć się więcej
"Pozory mylą"- powiedział jeż schodząc ze szczotki ryżowej...
Re: [96l] Moja pierwsza mini rafka :)
I znowu troszkę czasu minęło
Nic szczególnego w zasadzie się już nie działo, czego bym nie sfotografowała i nie opisała W zasadzie tylko ten jegomość z ostatnich fotek się rozmnożył, jest jeszcze jeden mniejszy i drugi całkiem malutki. Niestety siedzą w takim miejscu, że ciężko uchwycić. Zrobiłam tylko kolejną fotkę "mamusi":
Oprócz tego późnym wieczorem (obowiązkowo z latarką) przyuważyłam coś jakby maleńką meduzę:
Poza tym powtarzałam testy NO3 ale cały czas wychodzą w ten sposób:
Ale z ciekawszych nowości, wczoraj przybyła ekipa czyszcząca Nareszcie można popatrzeć na coś innego niż robaki...
Aklimatyzacja - woreczki pływały sobie, żeby wyrównała się temperatura i co jakiś czas wlewałam troszkę wody z akwarium.
Przedstawiam więc moje maleństwa:
1 x Oliva spp. Porcelanka:
Od razu dała nura pod piasek i tyle ją widzieliśmy (mam troszkę brudku na piasku, bo miałam awarię odmulacza i nie było czym "posprzątać")
2x Tectus fenestratus
Baaardzo powolne z nich sprzątacze...
1x Percnon planissimum
Świetny jest!!! Tak się rzucił na glony, jak kosiarka! Rewelacyjny
2 x Lysmata wurdemanni
Wybrałam ze względu na szerzącą się populację aiptasi. Dziś mało co zostało
1 x Calcinus elegans
Na fotkę wkradł się ślimaczek Miałam nie brać tego Pana, gdyż chodzi i srajda tylko, ale jak go zobaczyłam na żywo... Stwierdziłam, że będę sprzątać choćby co dzień, byleby go mieć
1 x Calcinus z czerwonymi nogami
Niestety nie uwieczniony. Nie chciał się wczoraj na tyle pokazać, by zrobić fotkę, a dziś gdzieś go wcięło Może wieczorkiem wyjdzie...
Dostałam w gratisie jakiegoś korala, nazwy zapomniałam oczywiście (skleroza). Jednak kiszka, wogóle się nie pompuje - pokurczył się i nie ma go. Nie dość, że biedaczka przygniotła w transporcie skałka na której rośnie, to jeszcze chyba mu światła mało...
Zamówiłam już nowe światełko, także na poniedziałek dotrze, mam nadzieje, że przetrzyma to jakoś
Na koniec zdjęcie całości:
Troszkę chyba prześwietliłam. Fotograf ze mnie żaden
Apropos z fotografii - chciałabym robić fotki z większym zbliżeniem, póki co mam obiektyw 18-55mm. Niewystarczający jest jednak i muszę kupić jakiś lepszy, ale znowuż będę musiała pomęczyć biednych sprzedawców Najlepsza jest ich mina, gdy mówię, że to do fotografowania życia w akwarium. Spojrzenie - bezcenne.
Nie zanudzam, idę szukać zaginionego pustelnika...
Nic szczególnego w zasadzie się już nie działo, czego bym nie sfotografowała i nie opisała W zasadzie tylko ten jegomość z ostatnich fotek się rozmnożył, jest jeszcze jeden mniejszy i drugi całkiem malutki. Niestety siedzą w takim miejscu, że ciężko uchwycić. Zrobiłam tylko kolejną fotkę "mamusi":
Oprócz tego późnym wieczorem (obowiązkowo z latarką) przyuważyłam coś jakby maleńką meduzę:
Poza tym powtarzałam testy NO3 ale cały czas wychodzą w ten sposób:
Ale z ciekawszych nowości, wczoraj przybyła ekipa czyszcząca Nareszcie można popatrzeć na coś innego niż robaki...
Aklimatyzacja - woreczki pływały sobie, żeby wyrównała się temperatura i co jakiś czas wlewałam troszkę wody z akwarium.
Przedstawiam więc moje maleństwa:
1 x Oliva spp. Porcelanka:
Od razu dała nura pod piasek i tyle ją widzieliśmy (mam troszkę brudku na piasku, bo miałam awarię odmulacza i nie było czym "posprzątać")
2x Tectus fenestratus
Baaardzo powolne z nich sprzątacze...
1x Percnon planissimum
Świetny jest!!! Tak się rzucił na glony, jak kosiarka! Rewelacyjny
2 x Lysmata wurdemanni
Wybrałam ze względu na szerzącą się populację aiptasi. Dziś mało co zostało
1 x Calcinus elegans
Na fotkę wkradł się ślimaczek Miałam nie brać tego Pana, gdyż chodzi i srajda tylko, ale jak go zobaczyłam na żywo... Stwierdziłam, że będę sprzątać choćby co dzień, byleby go mieć
1 x Calcinus z czerwonymi nogami
Niestety nie uwieczniony. Nie chciał się wczoraj na tyle pokazać, by zrobić fotkę, a dziś gdzieś go wcięło Może wieczorkiem wyjdzie...
Dostałam w gratisie jakiegoś korala, nazwy zapomniałam oczywiście (skleroza). Jednak kiszka, wogóle się nie pompuje - pokurczył się i nie ma go. Nie dość, że biedaczka przygniotła w transporcie skałka na której rośnie, to jeszcze chyba mu światła mało...
Zamówiłam już nowe światełko, także na poniedziałek dotrze, mam nadzieje, że przetrzyma to jakoś
Na koniec zdjęcie całości:
Troszkę chyba prześwietliłam. Fotograf ze mnie żaden
Apropos z fotografii - chciałabym robić fotki z większym zbliżeniem, póki co mam obiektyw 18-55mm. Niewystarczający jest jednak i muszę kupić jakiś lepszy, ale znowuż będę musiała pomęczyć biednych sprzedawców Najlepsza jest ich mina, gdy mówię, że to do fotografowania życia w akwarium. Spojrzenie - bezcenne.
Nie zanudzam, idę szukać zaginionego pustelnika...
"Pozory mylą"- powiedział jeż schodząc ze szczotki ryżowej...
Re: [96l] Moja pierwsza mini rafka :)
Wreszcie jakieś kupne zwierzaki się pojawiły
Możesz już spokojnie rozglądać się za błazenkami.
NO3 na fotce wygląda w przedziale 2-10, czyli ok.
Możesz już spokojnie rozglądać się za błazenkami.
NO3 na fotce wygląda w przedziale 2-10, czyli ok.
Re: [96l] Moja pierwsza mini rafka :)
Błazenki na końcu na razie się z funduszy wypśtrykałam, a że zdecydowałam się na ... Picasso nie mogę się opanować, są zbyt piękne... Także muszę poskładać
Ale dam i czas ekipie sprzątającej, jak przeżyje nazwę to brutalnie, wtedy reszta dojdzie.
No widzisz, a ja tam z testu 50 widzę czyli jestem daltonistką ;D
Ale dam i czas ekipie sprzątającej, jak przeżyje nazwę to brutalnie, wtedy reszta dojdzie.
No widzisz, a ja tam z testu 50 widzę czyli jestem daltonistką ;D
"Pozory mylą"- powiedział jeż schodząc ze szczotki ryżowej...
Re: [96l] Moja pierwsza mini rafka :)
Krabik czerwony się odnalazł, także przedstawiam zaginionego:
Koral troszkę jakby się podniósł, ale nadal kiepsko wygląda...
Poza tym nic ciekawego. Oprócz krabika Percnona, który przegania krewetki wymachując szczypcami :O Mam nadzieję, że tak tylko na ostrzeżenie, bo jak którąś tylko capnie, wraca skąd przybył
Koral troszkę jakby się podniósł, ale nadal kiepsko wygląda...
Poza tym nic ciekawego. Oprócz krabika Percnona, który przegania krewetki wymachując szczypcami :O Mam nadzieję, że tak tylko na ostrzeżenie, bo jak którąś tylko capnie, wraca skąd przybył
"Pozory mylą"- powiedział jeż schodząc ze szczotki ryżowej...
Re: [96l] Moja pierwsza mini rafka :)
Carolin, tez mam takiego korala miękkiego i od niedawna zaczął się dopiero pompować, tak więc cierpliwości. Jak się przyzwyczai do wody to na pewno się fajnie otworzy.
Re: [96l] Moja pierwsza mini rafka :)
To mnie podniosłeś na duchu. Bo tak myślałam już, że nie będę kupować nowych korali, skoro nawet niby najprostszy koral mi się nie chce napompować
"Pozory mylą"- powiedział jeż schodząc ze szczotki ryżowej...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości