Rano kiedy znów je karmiłem znów to samo-samica skubnęła ,samic nic. Gdy rozmawiałem o tym z mamą powiedziała że może jest on ślepy.Na początku wziąłem to za kompletną bzdurę (w końcu co ona wie o akwarystyce,jej ideał akwa to kula+welon+kolorowy żwir+plastikowa roślinka a wszyscy wiemy że to się = zdechła ryba+naczynie na słodycze
). Postanowiłem jednak to sprawdzić. Samiec nie reagował na bodźce wzrokowe tzn nawet się nie nastroszył jak go straszyłem przez szybę (a był przy szybie) a samica reagowała przynajmniej lekkim wycofaniem.Ponadto samiec często przesiaduje w jednym miejscu i porusza się dość powoli,czasem lekko puknąć w roślinę lub dekorację. Gdy włożyłem rękę do akwa samica daje nura za korzeń,samiec reagował ja zbliżyłem rękę lub podczas gwałtownych ruchów (ale ryby mają przecież linię boczną i wyczuwają drgania wody).
CZY TO MOŻLIWE ŻE ON JEST ŚLEPY ???
Jak go kupowałem to nie mógłbyć ślepy bo był w akwa z pawiookimim ze dwa miesiące,padłby przecież z głodu.
Nie widzę żadnej opuchlizny tylko oczy ma rano i w nocy takie złoto-miedziane ale jak miałem A.Sajica to im się takie robiły podczas odpoczynku.
Nie wiem czy mógł uderzyć w coś i przez to stracić wzrok?
POMOCY!!!
Warunki w akwa :
tem. ok 25 stopni
PH. 7
pokarm : mrożona ochotka,serce wołowe,pokarmy roślinne
Pozdro
