Jutro zamierzam zabrać się za destylat - o przepraszam destylat będzie póżniej a teraz za bimbrownie .
I tu jeszcze bym prosił o dwie wiadomości z waszych doświadczeń.
Pierwsza to czy naprawdę fermentacja me teką siłę żeby wyrwać korek z butelki po napojach gazowanych (napój też jesz przecież pod ciśnieniem i jakiś w transporcie nie wybucha).
Pytam, dlatego bo zamierzam zakręcać zawór na noc. Co do łączeń i przewodów to się nie boje, bo zastosuje szybkozłączki i przewody igielitowe z atestem do 20 atmosfer.
Jako dyfuzor myślę zastosować napowietrzacz FLUVALa do filtra, który obecnie ciśnie, co sekundę jeden pęcherzyk powietrza w duł rozbijając ją na setki malutkich bąbelków, te bąbelki wpadają do takiej ala skałki, groty, na której umocowana jest duża muszla, do której zbiera się większość bąbelków i co jakiś czas wypływa bania gazu. (Ta muszla a właściwie dwie to podarunek od teściowej, z którego na początku niezbyt byłem zadowolony z powodu jak to będzie wyglądać morski ślimak w akwarium słodkowodnym no i wapień, z którego jest zrobiony, a teraz jest jak najbardziej OK. a nawet bardzo mi się ta kompozycja podoba).
Drugie pytanie dotyczy sprawy takich rybek jak glonojady czy kirysów, a mianowicie te ryby, co jakiś czas pobierają powietrze z nad wody a akwa jest przykryte standardową pokrywą z tworzywa i raczej wolałbym nie zostawiać otwartego wizjera w klapie. Czy rybcią będzie to szkodziło, bo jeśli tak to będę kombinował z wywietrznikiem z tyłu dekla?
UFF JAK SIĂ ROSPISAŁEM !!!
[ Dodano: 2005-09-11, 11:26 ]Widzę, że od dłuższego czasu nikt tu nie odpowiada
.
Z tego, co piszecie to na początku fermentacja zawsze jest burzliwa, ja zastosowałem drożdże (pewnego doktora E.) w proszku i fermentacja jest dla mnie bardzo spokojna (a wiem jak to przebiegało przy księżycówce
) a i po zakręceniu zaworka w miarę zwiększania ciśnienia
(patrzę na twardość butelek) fermentacja zmniejsza się, tak, że w nocy śpię spokojnie. Co do żywotności tych drożdży to
jak przestaną produkować CO2. (Przepis 1410)
Akw.250 L.